Dobre i złe wiadomości dla budżetu Watykanu. Dobra jest ta, że deficyt za rok 2021 szacowano na ponad 33 mln euro, a wyniósł 3,4 mln. Zła, że postęp osiągnięto cięciem wydatków i wyprzedawaniem aktywów finansowych w tempie 25 mln euro rocznie. Na dodatek brakuje pieniędzy na misję papieską, a fundusz emerytalny Stolicy Apostolskiej jest niedofinansowany. Sprawozdanie o stanie jej finansów przedstawił szef watykańskiego ministerstwa ekonomii ks. Juan Guerrero, Hiszpan, jezuita, czyli współbrat zakonny papieża Franciszka. Niedawno został mianowany prefektem watykańskiego Sekretariatu ds. Gospodarczych. Urząd powstał z inicjatywy papieża w 2014 r. Ma doglądać spraw ekonomicznych Watykanu, dbać o przejrzystość watykańskich finansów.
Wcześniej różnie z tym bywało. Niezależni od Kościoła obserwatorzy powątpiewali w wiarygodność corocznych sprawozdań o stanie watykańskich finansów, przedstawianych już od lat 70. ubiegłego wieku. Obecne sprawozdanie obejmuje działania aż 92 podmiotów (przedtem 60), w tym fundacji i szpitali, które pozostają w gestii Watykanu. Dzięki rozszerzeniu listy badanych podmiotów (nadal nie jest pełna) możemy sobie wyrobić lepsze wyobrażenie o finansach watykańskich. Całkowita wartość wykazanych aktywów sięga 4 mld euro (dla porównania majątek Elona Muska szacowany jest na 225 mld dol.), a koszty utrzymania Stolicy Apostolskiej – 1,096 mld euro.
Guerrero przewiduje, że najbliższe lata będą dla Watykanu trudne: „czas wyrzeczeń się nie skończył”. Nie skończył się też proces wytoczony w Watykanie grupie osób, w tym, rzecz bez precedensu, kard. Angelo Becciu, odpowiedzialnych za nietrafioną inwestycję w Londynie, która kosztowała 350 mln euro, a przyniosła inwestorom 100 mln.