Wobec impasu na froncie, kiedy obie strony mobilizują świeże siły do podjęcia działań ofensywnych, uwagę przykuwają różne działania specjalne. Ostatnio spektakularną akcją był drugi atak niewielkiego bezpilotowca na budynki dowództwa Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Szkód wielkich nie było, bo to była przypuszczalnie przeróbka chińskiego komercyjnego drona Skyeye 5000mm Pro, który zapewne wypełniono materiałem wybuchowym z zapalnikiem. Atak musiał być jednak sterowany gdzieś z pobliża, co wymagało dużej odwagi ukraińskiej grupy specjalnej. Wybuch ładunku spowodował zawalenie części elewacji wejścia głównego do budynku. I choć ofiar nie było, to teraz admirałowie będą wchodzić do swoich biur przez kuchnię.
Sewastopol to dla Rosjan miasto specjalne. Już od czasów admirała Pawła Nachimowa Sewastopol był kojarzony jako główna baza Floty Czarnomorskiej Imperium Rosyjskiego. Bazę tą systematycznie rozbudowywano. W XX w. była to największa baza w całej rosyjskiej, a później sowieckiej marynarce wojennej. Jej strata na rzecz Ukrainy w 1992 r., kiedy nastąpiło jej faktyczne przejęcie, była dla Rosji ciężkim ciosem. W latach 1948–91 Sewastopol był jednym z ZATO (Zamknięta Jednostka Administracyjno-Terenowa), czyli człowiek postronny nie był w stanie się tam dostać.
Zamach na Darię Dugin. Wyjaśnienia są trzy
O ZATO, bo to wielka ciekawostka ruskiego mira, napiszemy oddzielnie, w każdym razie piękne i historyczne miasto Sewastopol był zwyczajnie niedostępny dla kogokolwiek, kto tam nie mieszkał, pracował lub służył.