178. dzień wojny. Trzy MiG-i 31K pod Kaliningradem. Putin też się nabrał na tę ściemę?
Ukraina wciąż atakuje odległe obiekty Rosji, choć jak się okazuje, rosyjski strach ma wielkie jak u niedźwiedzia oczy. Doniesienia o ataku na rosyjską bazę lotniczą Stary Oskoł między Biełgorodem a Woroneżem nie potwierdziły się. Na lotnisko to przypuszczalnie przeniósł się 159. Noworosyjski Pułk Lotnictwa Myśliwskiego Gwardii na Su-35, stacjonujący wcześniej w Białorusi. To ta sama jednostka, która w latach 1964–92 bazowała w Kluczewie koło Stargardu Szczecińskiego i jako jedna z pierwszych w ZSRR została wyposażona w Su-27. Pożar nastąpił w lesie na południe od lotniska i jego przyczyny nie są znane. Wybuchy zaś były spowodowane tym, że w owym lesie Rosjanie urządzili sobie skład amunicji. Może tym razem ktoś naprawdę zaprószył ogień?
Nadal niejasna jest sprawa ataku na lotnisko Belbek, bo nie ma doniesienia o żadnych stratach. Za to z bazy Saki Rosjanie wyprowadzili wszystkie sprawne samoloty do rejonu Rostowa i Noworosyjska, czyli poza Krym. Okazało się jednak, że na lotnisku pozostały wraki lub ciężko uszkodzone, niezdolne do lotu maszyny, a jest ich ponad 20. Tyle właśnie straciło lotnictwo Floty Czarnomorskiej w Sakach, a nie dziewięć, jak początkowo przypuszczano.
Czytaj także: Sprzęt na bazie zabawek. Witajcie w rosyjskiej zbrojeniówce
Drepcząca w miejscu rosyjska ofensywa
Na południe od Iziuma Rosjanie usiłowali atakować w kierunku wsi Karnauhiwka niemal dokładnie na północ od Barwinkowego, czyli po zachodniej stronie tego frontu, na zachód od Brażkiwki leżącej na drodze Izium–Barwinkowe.