Świat

Ciasno w cieśninie

Tajwan w oku cyklonu. Chiny straszą, USA reagują gniewem. A Tajwańczycy?

Trwają tajwańskie wakacje i ludzie nie zamierzają psuć sobie urlopu. Trwają tajwańskie wakacje i ludzie nie zamierzają psuć sobie urlopu. Reuters/Aly Song / Forum
Mieszkańcy Tajwanu, który znów awansował na niemal pewne miejsce wybuchu trzeciej wojny światowej, woleliby jednak w spokoju dokończyć wakacje.
Lech Mazurczyk/Polityka

To mam budzić dzieci na jutrzejszy lot o szóstej rano? Czy z powodu manewrów chińskiej floty i tak go odwołają? – pytała na jednym z tajwańskich forów pewna matka, raczej zirytowana niż przestraszona. Podczas gdy Chiny – w odpowiedzi na wizytę szefowej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie – prężyły muskuły, a świat wstrzymał oddech w obawie o wybuch trzeciej wojny światowej, Tajwańczycy po brytyjsku niemalże zachowywali spokój i robili swoje. „Straszą nas, od kiedy miałem dziewięć lat, a teraz mam 86” – mówił dziadek w reportażu Bailing, popularnego tajwańskiego podcastu internetowego.

To dość symptomatyczne reakcje na wyspie. Tajwan „niepolityczny” ledwo zauważa zagrożenie. W Tajpej ludzie spieszą się do pracy, sklepy i galerie handlowe są pełne, w parkach jak co dzień staruszkowie grają w lokalne gry i ćwiczą, zaś popołudniami deptak Ximending i bulwary nad rzeką Danshui tętnią życiem. Komunikacja wewnętrzna, loty i promy kursują normalnie, w tym na zewnętrzne wyspy (oprócz Tajwanu właściwego, dawnej Formozy, rząd w Tajpej kontroluje jeszcze sześć grup wysepek).

1.

Akurat trwają tajwańskie wakacje i ludzie nie zamierzają psuć sobie urlopu. Na Dongyin, wyspie archipelagu Matsu, ok. 50 km od wybrzeża ChRL, czyli na pierwszej linii tajwańskiej obrony, w najlepsze trwa coroczny paramilitarny festiwal biegów z przeszkodami. Ich uczestnicy bawią się pod otwartym niebem do późna w nocy, w dyskotekowej atmosferze imprezy z bąbelkami wystrzeliwanymi przez sztuczne armaty, i popijają miejscową wódkę z sorga, gaoliang. Równie spokojnie jest na Kinmen, wyspie rzut beretem od Chin (5 km), czy na tropikalnej Liuqiu, choć 10 km od jej plaż ćwiczy pół chińskiej floty.

Martwią się za to rybacy z Su’ao we wschodnim Tajwanie, bo z powodu chińskich manewrów nie mogą wypływać w szczycie sezonu na połów.

Polityka 34.2022 (3377) z dnia 16.08.2022; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciasno w cieśninie"
Reklama