Obecnie najcięższe walki nadal toczą się w Siewierodoniecku. Trudno określić, jaka jest aktualna sytuacja, bo fragmenty miasta są na przemian kontrolowane przez najeźdźców lub obrońców. Co ciekawe, Rosjanie zniszczyli dwa mosty na Dońcu łączące Siewierodonieck i Lisiczańsk na zachodnim brzegu i ostrzelali trzeci. Oczywistym celem jest próba powstrzymania dopływu zaopatrzenia dla obrońców, a także odcięcie walczących tu wojsk, by nie mogły się wycofać. Ale zarazem Rosjanie niszczą sobie dogodne przeprawy przez Doniec. Jak im wychodzi forsowanie rzek, to widać już jak na dłoni. Pod Kijowem zatrzymał ich Irpień, a na wschód od Iziumu aż po Siewierodonieck skutecznie blokuje ich Doniec, nawet mimo spadku stanów wody.
Kolejne ataki na Słowiańsk prowadzone 12 czerwca nie dały większych rezultatów poza tym, że Rosjanie usiłowali obejść ukraińskie pozycje obronne od wschodu, zajmując wieś Bohorodyczne. Wygląda na to, że weszły tu jednostki 11. Korpusu Armijnego z Kaliningradu, choć na potwierdzenie trzeba poczekać. Walczą tu natomiast oddziały donieckiej milicji (czyli sił zbrojnych Donieckiej RL), co też świadczy o szukaniu rezerw, gdzie się da.
Rosjanie usiłowali poza tym kontratakować pod Charkowem, by odepchnąć Ukraińców od swojej granicy, ale zostali odparci. Na pozostałych odcinkach frontu też nie było większych zmian.
Czytaj też: A polska artyleria? Mizerna. Z Rosją nie miałaby szans
Dziury łatane „świeżakami”
Pojawiła się kolejna informacja, tym razem pochodząca z opublikowanych analiz brytyjskiego wywiadu wojskowego, że Rosjanie usiłują przeorganizować swoje jednostki, by wygenerować dodatkowe batalionowe grupy bojowe.