Świat

Wszystkie choroby Putina. Co mu dolega? A może to tylko plotki?

Władimir Putin, zdjęcie z 16 maja 2022 r. Władimir Putin, zdjęcie z 16 maja 2022 r. Anton Novoderezhkin / TASS / Forum
Putin miał w nocy przejść operację – twierdzi włoski dziennik „La Stampa”, dodając, że to z powodu choroby nowotworowej. Spekulacje o kłopotach zdrowotnych rosyjskiego prezydenta upowszechnia także szef ukraińskiego wywiadu.

Prezydent wkrótce wróci do pracy, tymczasem najważniejsze decyzje spadną na Nikołaja Patruszewa, sekretarza Rady Bezpieczeństwa, byłego szefa FSB z kręgu jego najbliższych zaufanych ludzi.

Spekulacje o kłopotach zdrowotnych Putina upowszechnia także szef ukraińskiego wywiadu. W wywiadzie dla stacji Sky News 13 maja twierdził, że jest on poważnie chory, a otoczenie szykuje się, by odsunąć go od władzy. Generał Kirył Budanow mówi o obsesji, jaką gospodarz Kremla ma na punkcie bezpieczeństwa. Nie jest tajemnicą, że boi się inwigilacji, infekcji i zamachu.

Czytaj też: Nowe szaty tyrana. Co dziś przeraża Putina?

W jakim stanie jest Putin?

O złym stanie zdrowie Putina w sobotę informował też brytyjski „The Times”. Dziennik powołuje się na marcową rozmowę rosyjskiego oligarchy z europejskim inwestorem. Zdaniem Rosjanina (jego danych gazeta nie ujawnia) Putin cierpi na białaczkę i w takiej kondycji zdecydował o napaści na Ukrainę.

Przekonania o złym stanie zdrowia rosyjskiego prezydenta umocniły się w czasie trwającej wojny. 1 kwietnia niezależny portal Projekt opublikował wyniki śledztwa dziennikarskiego, przekonując, że Putinowi stale towarzyszą lekarze, głównie onkolodzy, specjaliści w leczeniu nowotworu tarczycy. Przez ostatni rok nie odstępowali go na krok w Moskwie i Soczi Jewgienij Seliwanow z Centralnego Szpitala Klinicznego i otolaryngolog Aleksiej Szczegłow.

Ale media spekulowały na ten temat już wcześniej. W czasie pandemii Kreml przez wiele miesięcy nie informował, czy prezydent został zaszczepiony na covid-19. Wreszcie on sam potwierdził to podczas konferencji z dziennikarzami, ale ci wciąż mieli wątpliwości, zwłaszcza że gospodarz Kremla wolał przebywać w Soczi niż Moskwie. Paranoiczną izolację wytykał Putinowi Aleksiej Nawalny, który 19 lutego 2021 r. mówił, że rosyjski przywódca jest „przerażonym dziadkiem mieszkającym w bunkrze”.

Poza tym Putin nie przyjmował zagranicznych gości, a gdy już do tego dochodziło, trzymał dystans znacznie większy niż zalecane przez ekspertów 1,5 m, ograniczał też kontakt fizyczny. Symboliczny stał się wielometrowy stół odgradzający Putina od rozmówców. W grę wchodziły tu zapewne też względy bezpieczeństwa i obawy przed zamachowcami.

Czytaj też: Pucz albo rewolucja. Czy da się położyć kres rządom Putina?

Rosyjski przywódca. Demiurg, senior

Uwagę przykuwa odmienione zachowanie prezydenta. Opuchnięta twarz, drżenie rąk, troska o środki bezpieczeństwa biologicznego, regularne wizyty onkologa – z tych wszystkich powodów użytkownicy mediów społecznościowych chętnie Putina diagnozują. Najpowszechniejsze są opinie, że „ma Parkinsona, raka tarczycy albo jest na sterydach”.

Atmosferę podgrzały jeszcze zdjęcia ze spotkania Putina z ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Prezydent w czasie rozmowy cały czas sztywno trzyma ręką róg stołu. Siedzi przyklejony kręgosłupem do oparcia, kontrastując z wyprostowanym Szojgu, referującym postępy operacji w Donbasie. Dopatrywano się w tym objawów choroby Parkinsona; były szef brytyjskiego MI6 widział tu także postępujące zaburzenia układu nerwowego.

„Jeśli nawet Putin jest chory, to co z tego?” – komentuje Mark Galeotti, jeden z najlepszych znawców rosyjskiej polityki na kontynencie. Jak zauważa na Twitterze, doniesienia o złym stanie zdrowia prezydenta świadczą tylko o tym, jak ważna w rosyjskiej polityce jest jedna osoba. 70-letni Putin ma zresztą prawo cierpieć na schorzenia typowe dla seniorów. Zwłaszcza żyjących pod silną presją i w stresie. Nie każdy przywódca sprawuje urząd przez dwie dekady, a przy okazji prowadzi kilka agresywnych wojen, stale obawiając się zdrad, eliminacji czy rewolucji.

Czytaj też: Tajemnice rodziny Putinów

Kreml tego nie komentuje

Spekulacje na temat sfery prywatnej ludzi władzy to stały element rosyjskiej, a nawet radzieckiej specyfiki. Ilekroć Putin znika na chwilę z medialnych radarów, podejrzenia wybuchają na nowo. Gdy w sierpniu 2017 r. przepadł na osiem dni, brano pod uwagę, że zmarł, a Kreml to ukrywa, w najlepszym razie nagle pogorszył się jego stan zdrowia. Ulegali tym plotkom nawet tak wytrawni znawcy polityki rosyjskiej jak Izraelczyk Zvi Magen. W marcu 2015 r. na łamach dziennika „Haaretz” przekonywał, że Putin padł ofiarą zamachu wojskowych z powodu złej kondycji gospodarki i sankcji po aneksji Krymu. Ekspert twierdził, że w Moskwie ma miejsce przesilenie, zwłaszcza że miesiąc wcześniej u wejścia na plac Czerwony zginął Borys Niemcow, ówczesny lider opozycji.

Podejrzeniom ewidentnie sprzyja to, że Kreml nie komentuje rewelacji o stanie zdrowia Putina. Zwyczajowo nie odnosi się też do jego życia prywatnego. Obywatele zbierają więc szczątkowe informacje z plotek. Tak tajemnicą poliszynela stał się związek Putina z Aliną Kabajewą. Gdy jeden z moskiewskich dzienników poinformował, że Putin w 2013 r. rozwiódł się z Ludmiłą po 30 latach małżeństwa i poślubił młodszą od siebie gimnastyczkę artystyczną, gazetę wkrótce zamknięto.

Spekulacje o stanie zdrowia Putina to też niewątpliwie element gry politycznej, a ukraiński wywiad może motywować w ten sposób obrońców swego kraju. Doniesienia o rychłej śmierci arcywroga, kremlowskiego demiurga wlewają nowy zapał w obywateli, którzy bronią się od trzech miesięcy – co prawda spektakularnie, ale i Rosjanie prą do przodu.

Czytaj też: Czemu tu leziecie? Czyli jak działa system Putina

Putin może wrócić cały i zdrów

Równie dobrze plotki o chorobie Putina może rozpuszczać sam Kreml. W podobnych okolicznościach na początku inwazji pojawiła się informacja o generałach, którzy mieli krytykować prezydenta i wzywać go do odstąpienia od zgubnej wojny. Nikt z armii ich nie poparł, nie znalazł się ani jeden oficer idealista, którzy kierowany troską o Matkę Rosję targnąłby się na lidera szkodzącego swemu państwu. Na Zachodzie sprawa odbiła się szerokim echem, tymczasem rosyjscy żołnierze wyczuwali podstęp i prowokację rodzimych służb. Była to bowiem doskonała okazja, żeby na początku trudnej operacji militarnej unieszkodliwić potencjalnych spiskowców.

Putin może więc wrócić do życia publicznego cały i zdrowy, wciąż jednak mocno znerwicowany. Znów byłby to test lojalności najbliższego otoczenia, armii i służb w sytuacji, gdy przywódca słabnie i nadarza się okazja, by go usunąć. Kreml spodziewa się najpewniej klęski militarnej, ewentualnie wyczerpującej wojny pozycyjnej. Sprawdzian lojalności oczyściłby krąg Putina z osób „niegodnych zaufania”. Zdrajców będzie można wyeliminować, zanim pociągną za sobą masy. Dopiero później będzie można zapowiedzieć społeczeństwu realne problemy, które odczuje już tego lata. W sierpniu skończą się zapasy zgromadzone przez przemysł, skutków sankcji nie da się ukryć, a Ukraińcy – jak zapowiada szef ich wywiadu – przejdą do masowej kontrofensywy.

Czy zatem Putin ma kłopoty? Nie wiadomo. Ale Rosja – z pewnością.

Czytaj też: Czy w tej wojnie naprawdę chodzi o Donbas?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Andrzej Duda: ostatni etap w służbie twardej opcji PiS. Widzi siebie jako następcę królów

O co właściwie chodzi prezydentowi Andrzejowi Dudzie, co chce osiągnąć takimi wystąpieniami jak ostatnie sejmowe orędzie? Czy naprawdę sądzi, że po zakończeniu swojej drugiej kadencji pozostanie ważnym politycznym graczem?

Jakub Majmurek
23.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną