Świat

63. dzień wojny. Seria bardzo dziwnych zdarzeń. I to w Rosji

25 kwietnia w Briańsku zapalił się wielki skład paliw, pożar objął 1500 m kw. bazy Transnieft-Drużba. Tego samego dnia w mieście płonął też wojskowy skład paliwowy kilka kilometrów dalej. 25 kwietnia w Briańsku zapalił się wielki skład paliw, pożar objął 1500 m kw. bazy Transnieft-Drużba. Tego samego dnia w mieście płonął też wojskowy skład paliwowy kilka kilometrów dalej. Kirill Ivanov / TASS / Forum
Bitwa o Donbas w toku. Rosjanie pełzają po 2 km dziennie, okupując to stratami i zadając straty. W Rosji i Naddniestrzu doszło z kolei do serii bardzo dziwnych zdarzeń. Co chwila coś się pali albo wybucha. I nie do końca wiadomo dlaczego.

Nad ranem 27 kwietnia dowiedzieliśmy się, że 4. Kantemirowska Dywizja Pancerna Gwardii znów posunęła się na zachód ok. 1,5 km i prawie dotarła do wsi Wielika Komiszówka. Podobnie przesunęła się szpica natarcia idąca na Słowiańsk przez pola między drogami na Słowiańsk i Barwinkowe. Czołówka dotarła pod wieś Paszkowe. Jeśli Rosjanie utrzymają to tempo, do Doniecka dotrą mniej więcej w połowie lipca...

Rosyjskie czołgi toną w Dońcu

Nieco bardziej niepokojące wieści płyną ze wschodu. Ostatniej doby Rosjanie zajęli wieś Zariczne. Stąd do Słowiańska przez Łyman mają 38 km. Podobno udało im się zająć Rubiżne na północ od Siewierodoniecka, ale tu tragedii nie ma – po zachodniej stronie przepływa Doniec i trzeba go sforsować. To na pewno będzie dla Rosjan ciężka przeprawa, przekraczanie rzek słabo im wychodzi. Co prawda Doniec udało im się sforsować w Iziumie po ciężkich walkach i wysiłkach związanych z budową mostów pontonowych, spośród których co najmniej jeden zatonął. Zginął tu też dowódca 6. Pułku Inżynieryjno-Saperskiego, stawianie mostów pod ukraińskim ogniem okazało się najwyraźniej niełatwe. Rosjanie potopili przy okazji kilka czołgów i transporterów, które zsunęły się do rzeki z jednej czy drugiej strony. Cóż, każde zwycięstwo wymaga ofiar.

Niestety, Popasna na południe od Siewierodoniecka przypuszczalnie w całości wpadła w ręce wroga. 150. Irdycko-Berlińska Dywizja Zmechanizowana dała z siebie wszystko – osiem dni zajęło jej zdobycie miasteczka wielkości Świnoujścia, Poddębic czy Garwolina. Jestem pod wrażeniem. Także na południu, niemal dokładnie na północ od Mariupola, Rosjanie wbili się w ukraińskie linie na 2 km, dochodząc do wsi Zełene Pole.

Reklama