Świat

Szczyt UE. Zdążyć przed zimą, czyli pożegnanie z Rosją

Prezydent USA Joe Biden i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 25 marca 2022 r. Prezydent USA Joe Biden i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 25 marca 2022 r. Evelyn Hockstein / Forum
Bruksela rozkręca starania o energetyczne uwolnienie się od Rosji. Szczyt UE dał zielone światło dla wspólnych zakupów gazu.

Jak rozpocząć proces uwalniania się od rosyjskich dostaw surowców energetycznych? Zakończony w piątek szczyt UE przystał na niedawną propozycję Komisji Europejskiej, by na zasadzie dobrowolności uruchomić wspólne zamówienia na gaz (z rurociągów i LNG, czyli gazu skroplonego), do których mogłyby dołączać kraje Bałkanów Zachodnich, Ukraina, Gruzja i Mołdawia. „Jako Europa jesteśmy wielkim globalnym kupcem energii. Łączenie zamówień da nam lepszą pozycję przetargową” – przekonywała szefowa KR Ursula von der Leyen.

Czytaj też: Rosja nie jest tak odporna na sankcje, jak twierdzi Putin

Propozycja Warszawy nie przejdzie

Wspólne zamówienia na gaz były postulatem zgłaszanym przez Polskę w Brukseli już w 2014 r. w ramach projektu „unii energetycznej”, ale wówczas zostały odrzucone. Teraz Warszawa ustawicznie podnosi, by w reakcji na podwyżki cen energii wskutek wojny w Ukrainie zawiesić lub co najmniej spowolnić prace nad pakietem związanym z dążeniem do neutralności klimatycznej. Ale Unia zdecydowała, że nie będzie rezygnować z tych ambicji.

KE chciałaby, by podziemne magazyny gazu w UE zostały wypełnione przed kolejną zimą do co najmniej 80 proc. Bruksela zamierza jak najszybciej zdywersyfikować źródła energii. Już wcześniej zgłaszała zamiar zmniejszenia o dwie trzecie importu rosyjskiego gazu przed końcem tego roku. Temu ma służyć porozumienie w sprawie LNG, które prezydent Joe Biden oraz Ursula von der Leyen ogłosili w piątek. „Łączymy siły, by zmniejszyć zależność Europy od rosyjskiej energii. Putin wykorzystał zasoby energetyczne do manipulowania sąsiadami. Wykorzystuje zyski do napędzania swojej machiny wojennej. Ale jednocześnie musimy zadbać, by rodziny w Europie mogły przetrwać tę i następną zimę” – mówił Biden.

To ogromne wyzwanie. Każdego roku Rosja dostarcza rurociągami do Unii ok. 150 mld m sześc. gazu i kolejne 14–18 mld m sześc. LNG.

Czytaj też: Czy Polska przestanie importować gaz, ropę i węgiel z Rosji?

Groźba wyższych cen

Na mocy porozumienia z USA Unia otrzyma do końca roku co najmniej 15 mld m sześc. dodatkowych dostaw LNG (ponad poziom 22 mld, które Ameryka dostarczyła w 2021). A państwa Unii zapewnią roczny popyt na 50 mld m sześc. amerykańskiego paliwa co najmniej do 2030. Dodatkowe 15 mld m sześc. w tym roku zapewnią bezpośrednie nowe dostawy z USA, ale prawdopodobne jest także przekierowanie dostaw zaplanowanych m.in. dla Azji.

Zwiększenie importu LNG powinno w tym roku pozwolić zastąpić gaz z Rosji. „50 mld m sześc. rocznie to perspektywa zastąpienia jednej trzeciej całego rosyjskiego gazu dostarczanego dziś do Europy” – ogłoszono we wspólnym oświadczeniu Bidena i von der Leyen. Również w piątek Niemcy przedstawiły własny plan radykalnego zmniejszenia importu rosyjskich paliw kopalnych i niemal całkowitego uniezależnienia się od rosyjskiego gazu do połowy 2024 r.

To oznacza ryzyko wzrostu cen. Na szczycie długo spierano się, czy wprowadzić górny limit cen hurtowych energii (to propozycja Hiszpanii, Włoch, do pewnego stopnia wspierana przez Polskę), czy – jak postulowały Niemcy i Holandia – odrzucić tak poważne ingerencje w wolny rynek. Wygląda na to, że dyskusja wróci na kolejnych szczytach.

Czytaj też: Kuracja odwykowa. Jak się uwolnić od rosyjskiej energii?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną