Pytanie, czy Rosja posłucha. Pamiętajmy, że wojska ostrzeliwały korytarze humanitarne uzgodnione wcześniej w rozmowach dyplomatycznych.
Czytaj też: Raport z frontu. Czekanie na przełom
Czego chciała Ukraina?
Trybunał orzekł środki tymczasowe, o które wnioskowała Ukraina. Chciała, żeby MTS nakazał Rosji:
- natychmiastowe wstrzymanie operacji wojskowych, których celem i zadaniem jest zapobieganie i karanie domniemanego ludobójstwa w obwodach ługańskim i donieckim Ukrainy.
- zagwarantowanie, że wszelkie wojskowe lub nieregularne jednostki zbrojne, organizacje i osoby, które mogą podlegać jego kontroli, kierownictwu lub wpływom, nie podejmują żadnych kroków w celu wsparcia operacji wojskowych, których deklarowanym celem jest zapobieżenie lub ukaranie Ukrainy za popełnienie ludobójstwa.
- nakazanie Rosji powstrzymania się od wszelkich działań, które mogą zaostrzyć lub rozszerzyć konflikt lub utrudnić jego rozwiązanie.
- nakazać Rosji złożenie w ciągu tygodnia raportu, co zrobiła, żeby wykonać zarządzone środki tymczasowe.
Czytaj też: Heroiczny Charków. Rosjan powitały koktajle Mołotowa
Bez sankcji, wymiar moralny
Na ten ostatni wniosek Trybunał się nie zgodził. Zaakceptował dwa pierwsze, natomiast trzeci zmodyfikował: nakazał obu stronom, a nie tylko Rosji, by powstrzymały się od wszelkich działań, które mogłyby zaostrzyć lub rozszerzyć spór zawisły przed sądem lub utrudnić jego rozstrzygnięcie.
Przeciw dwóm pierwszym punktom głosowali tylko dwaj sędziowie: rosyjski, wiceprzewodniczący składu sędzia Gevorgian i chiński Xue.
A więc Trybunał zawiesił wojnę, zamrażając strony na ich pozycjach. Pytanie, jak w praktyce rozumieć ostatni punkt środków tymczasowych o niepogarszaniu sytuacji. Czy za takie można uznać np. przerzucanie uzbrojenia?
Trybunał nie ma żadnych sankcji, by wyegzekwować orzeczone środki tymczasowe. Jego orzeczenie ma wymiar moralny. I polityczny, bo może być argumentem w rozmowach pokojowych. Szczególnie ważne jest stwierdzenie, że Rosja nie uprawdopodobniła zarzutu o ludobójstwie na Rosjanach w okręgach ługańskim i donieckim, bo to był – jest – casus belli.
Czytaj też: Czy Putin i inni mogą odpowiedzieć kiedyś za zbrodnie?