Świat

Pedofilia w Kościele. Nowy raport uderza w Benedykta XVI

Papież Benedykt XVI Papież Benedykt XVI Maria Grazia Picciarella / Zuma Press / Forum
Z raportu ogłoszonego w Niemczech wynika, że papież senior Benedykt XVI nie nadał biegu czterem sprawom pedofilskim, gdy był arcybiskupem rzymskokatolickiej archidiecezji Monachium i Fryzyngii w latach 1977–82.

Wprawdzie jako papież Joseph Ratzinger zaostrzył politykę Kościoła dotyczącą nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych, ale ustalenia raportu już wywołały poruszenie opinii publicznej. Poinformowały o nim w pilnych depeszach globalne media – BBC, agencja Associated Press, a także portal „Deutsche Welle”.

Pedofilia w niemieckim Kościele

Bulwersująca sprawa przestępstw pedofilskich w Kościele w Niemczech wstrząsa tamtejszych katolików od lat. Kolejne odsłony dramatu zawdzięczamy śledztwom dziennikarskim i kontrolom (także na zlecenie samego Kościoła) niezależnych kancelarii prawniczych. Najnowszy raport także przygotowała jedna z niemieckich kancelarii: Westphal Spilker Wastl. Praca trwała dwa lata; badano okres od 1945 do 2019 r.

Ustalono, że Ratzinger zaniechał podjęcia odpowiednich kroków prawnych w reakcji na doniesienia o przestępstwach popełnianych przez księży, gdy kierował jedną z najważniejszych diecezji w kraju. W sumie chodzi o cztery sprawy, w których można postawić mu zarzut o niewłaściwe postępowanie, twierdzi autor raportu Martin Pusch. Dwaj z księży pracowało i krzywdziło nieletnich, gdy Ratzinger stał na czele archidiecezji.

Kolejna sprawa dotyczy księdza spoza diecezji, któremu pozwolono w niej pracować, mimo że został wcześniej skazany przez sąd za granicą Niemiec, o czym Ratzinger wiedział. Kolejny przypadek to zgoda arcybiskupa na poddanie terapii w jego diecezji księdza pedofila i podjęcie przez niego pracy duszpasterskiej. Jak stwierdza Pusch, Ratzinger zaprzecza, że wiedział, jaka jest cała prawda we wszystkich przypadkach. Zdaniem prawnika trudno to jednak pogodzić ze stanem faktycznym wynikającym ze zbadanych dokumentów.

Czytaj też: Pożar w Kościele

Co wiedzieli bracia Ratzingerowie

Obecny arcybiskup Monachium i Fryzyngii kard. Reinhard Marx, jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka, należy do tej części kościelnej elity, która zdaje sobie sprawę z katastrofy moralnej, jaką jest dla Kościoła kryzys pedofilski. W zeszłym roku na tym tle był gotów podać się do dymisji, ale Franciszek uznał, że nie ma takiej potrzeby, za to jest potrzeba prawdziwej reformy. Miałaby ona polegać nie tylko na zmianach w prawie kościelnym, zapobiegających szerzeniu się pedofilii, ale też na rozliczaniu biskupów z zaniechań czy udowodnionych im przestępstw z taką samą surowością jak szeregowych duchownych czy świeckich.

Według innego raportu na ten temat, ogłoszonego w 2018 r., ofiarami duchownych drapieżników seksualnych padło w Niemczech w latach 1946–2014 3677 osób. Ponad połowa miała 13 i mniej lat, prawie jedna trzecia to byli ministranci. W 2016 r. amerykański magazyn „New Yorker” ogłosił artykuł Alexandra Stillego o sprawie katolickiego chóru chłopięcego w diecezji ratyzbońskiej w Bawarii (Regensburg). Z raportu zleconego przez jej władze kościelne wynikało, że doszło tam do 50 udokumentowanych przypadków krzywdzenia nieletnich.

Dyrektorem chóru przez wiele lat był starszy brat Ratzingera Georg (zmarł w 2020 r.), także ksiądz. Raport nie oskarża go o przestępstwa, wskazuje innego duchownego jako sprawcę nadużyć (zmarł, nie poniósłszy odpowiedzialności). Powstaje jednak pytanie, czy i jaką wiedzą na ten temat dysponowali bracia Ratzingerowie. Autor raportu uważa, że Georg wiedział, ale zignorował informacje o krzywdzeniu chórzystów.

Czytaj też: Papieski prałat, kompozytor „Barki”, pedofil

Benedykt XVI i Franciszek tracą wiarygodność

Rzecznik prasowy Watykanu Matteo Bruni odmówił komentarza do raportu, aż zostanie dokładnie zanalizowany. Można się spodziewać, że analiza będzie rzetelna, a jej wnioski zostaną przedstawione opinii publicznej. Nie da się jednak już dziś ukryć, że raport stawia byłego papieża w dwuznacznym świetle. Nie da się też uniknąć pytania, co na ten temat wiedział jego następca, gdy zaczął pełnić swe obowiązki, i jak to rzutuje na wiarygodność samego Franciszka i jego otoczenia w kwestii walki z pedofilią w Kościele. 94-letni dziś Benedykt wraz z Franciszkiem stali się ikonami na tym polu.

Ratzinger rzeczywiście zrobił sporo: wrócił do sprawy „legionisty Chrystusa” ks. Maciela i przerwał jego karierę rozkręconą za pontyfikatu Jana Pawła II, wydalił ze stanu duchownego 380 krzywdzicieli nieletnich. Raport tych zasług Benedyktowi XVI nie odbiera, ale stawia na wokandzie zaniechania abp. Ratzingera. A przecież Kościół uczy, że wszyscy ludzie są równi wobec Boga, wszyscy duchowni równi wobec prawa kościelnego, a podwójnej miary moralnej chrześcijanin nie może akceptować.

Czytaj też: Sodoma i Gomora

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną