Świat

Cień Angeli. Rozdźwięk w nowym rządzie Niemiec

Niemiecki rząd federalny Niemiecki rząd federalny Michael Sohn/AP / East News
Jeszcze dużo wody upłynie w Renie, nim obecny rząd federalny wypracuje własną retorykę rozwiązywania europejskich kwadratur koła. Najpierw musi się dogadać sam ze sobą.

To już jest nowa era. Choć cień Angeli Merkel w niemieckiej polityce wciąż jest wyczuwalny. Przede wszystkim w zagranicznej, która jest markową domeną szesnastu lat Merkel. Pierwsze kroki nowego kanclerza, Olafa Scholza, były demonstracyjnie mierzone pantoflami „cesarzowej Europy”. W końcu do niedawna był przy niej wicekanclerzem i ministrem finansów. Czy Scholz inaczej niż Merkel porozkłada akcenty w Brukseli, Paryżu, Warszawie, Waszyngtonie, także wobec Moskwy i Pekinu? Odmienne od pojednawczego języka Merkel były tylko niuanse.

Niemcy i zgrzyt wokół olimpiady

Natomiast nowy jest aż tak wyraźny dysonans między socjaldemokratycznym kanclerzem a „zieloną” panią minister spraw zagranicznych. Annalena Baerbock wezwała rząd federalny, by ze względu na prześladowanie mniejszości etnicznych w Chinach nie wysyłał swego przedstawiciela do Pekinu na otwarcie igrzysk służących politycznej propagandzie. Na co Scholz zajął podobne stanowisko jak Macron, że to bojkot upolitycznia olimpiadę.

Rozdźwięk w rządzie jest także w sprawie Nord Stream 2. Pani Baerbock stwierdziła, że „w obecnej sytuacji rurociąg nie może być uruchomiony”, ponieważ narusza europejskie prawo energetyczne. Co Scholz natychmiast odparował znanymi słowami Angeli Merkel, że projekt jest czysto „prywatny”, a Federalna Agencja ds. Sieci Energetycznych spór prawny rozpatrzy „w sposób całkowicie niepolityczny”.

Cienie Angeli Merkel

Zgodnie z niemiecką konstytucją to kanclerz wyznacza wytyczne polityki zagranicznej rządu. Ale w gabinetach koalicyjnych ministrem był zwykle koalicjant, toteż zawsze iskrzyło na styku. Tym razem sytuacja jest szczególna. Scholz nie jest dominującym macho, jakim był na przykład Gerhard Schröder, i nie ma u swego boku kolegi gotowego na ryzykowne wizje, jakim był Joschka Fischer.

Polityka 1/2.2022 (3345) z dnia 28.12.2021; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 15
Reklama