Świat

Pusty kraj

HISZPANIA: Młodzi tęsknią za tym, co było

Wiatraki w Mota del Cuervo w prowincji Kastylia-La Mancza. To fragment wyludnionej Hiszpanii. Wiatraki w Mota del Cuervo w prowincji Kastylia-La Mancza. To fragment wyludnionej Hiszpanii. Shutterstock
Rewolucja społeczna i ekonomiczna ostatnich dziesięcioleci wyrwała miliony Hiszpanów ze starych, patriarchalnych struktur. Czego więc zazdroszczą młodzi Hiszpanie swoim rodzicom?
Autobiograficzny esej Any Iris Simón „Feria” znalazł się w centrum sporów politycznych o kształt współczesnej Hiszpanii.Europa Press/J. Hellin/Getty Images Autobiograficzny esej Any Iris Simón „Feria” znalazł się w centrum sporów politycznych o kształt współczesnej Hiszpanii.

Ana Iris Simón to 30-letnia pisarka, córka i wnuczka komunistów z małego pueblo w La Manczy. Niedawno lider skrajnie prawicowej partii Vox pojawił się z jej książką w parlamencie. Już po tym zestawieniu widać, że autorka, której debiutancki esej doczekał się w Hiszpanii już 12 wydań, nie daje się łatwo zaszufladkować.

„Czerwona pisarka, która rozkochała w sobie prawicę” – napisał o niej dziennik „El Confidencial”. „Neofaszystowska autofikcja czy apel w obronie tego, co wspólne?” – pytał z kolei internetowy dziennik eldiario.es, analizując fenomen autobiograficznego eseju Simón „Feria” (Jarmark). Od dawna żadna książka nie wywołała w Hiszpanii takiej dyskusji.

Niebieska okładka z czerwonymi i żółtymi chorągiewkami oraz dziecięce rysunki, które zdobią pierwsze strony książki, robią dość niewinne wrażenie. Podobnie zresztą jak opis zawartości: oto wspomnienia z dzieciństwa i wczesnej młodości autorki spędzonych w Ontígoli, czterotysięcznym miasteczku w regionie La Mancza.

To trochę opowieść o jej rodzinie, której część ze strony matki przez wiele lat prowadziła mocno nomadyczny i prekarny tryb życia, trudniąc się obwoźnym handlem na jarmarkach i w wesołych miasteczkach. A trochę elegia za odchodzącym światem małomiasteczkowej Hiszpanii i dawnym sposobem życia.

„Almódovar nic nie wymyślił” – mówi w wywiadach Simón i rzeczywiście: opisywana przez nią La Mancza to miejsce nieco rodem z „Volver”, w którym babcie każą wnuczkom nosić na szyi szkaplerz, żeby uchronił je przed „złym okiem”, wuj recytuje z pamięci Lorkę, a matka listonoszka prowadzi w domu placówkę pocztową.

Pod okładką kryje się jednak prawdziwa – także polityczna – bomba.

Polityka 41.2021 (3333) z dnia 05.10.2021; Świat; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Pusty kraj"
Reklama