Nie można jaśniej. Papież Franciszek opublikował wideo z wezwaniem do szczepienia się przeciwko koronawirusowi. Nazwał je aktem miłości i sposobem przyczynienia się do dobra wspólnego. Wraz z papieżem o szczepienie się zaapelowało sześciu hierarchów z obu Ameryk. Wśród nich arcybiskup Los Angeles Jose Gomez i kard. Claudio Hummes z Brazylii. Obaj pełnią urzędy w krajach borykających się z szczególnie mocną pandemią covid-19.
Franciszek: szczepienie to akt miłości
„To akt miłości do siebie samych, do rodziny i przyjaciół, miłości do wszystkich narodów – podkreślił w przesłaniu Ojciec Święty. – Jest również miłość społeczna i miłość polityczna, jest ona powszechna, zawsze pełna małych, osobistych gestów miłości, zdolnych do tego, by przekształcać społeczeństwo i uczynić je lepszym”.
Wideo papieża zbiegło się z wiadomościami o ciężkim stanie amerykańskiego kard. Raymonda Burke’a, zdeklarowanego przeciwnika nie tylko szczepień, ale i linii pontyfikatu Franciszka. Teraz hierarcha walczy o życie pod respiratorem. Wielu ludzi Kościoła, na różnych szczeblach i w różnych krajach, w tym w Polsce, podziela niechęć do szczepionek przeciw groźnemu wirusowi, mimo że są naszą jedyną bronią w walce z pandemią i jej dewastującymi nasze życie skutkami. Teraz ich postawa będzie wystawiona na kolejną próbę: tym razem za szczepieniem się przemówiła głowa Kościoła Powszechnego. Ignorowanie apelu papieża nie będzie aktem miłości, tylko odmowy.
Czytaj też: Co z tą trzecią dawką – będzie potrzebna?
Ewangelia i antyszczepionkowcy
Franciszek nie byłby sobą – czyli papieżem z Nowego Świata, dobrze zorientowanym w jego społecznych, ekonomicznych i politycznych realiach – gdyby nie upomniał się o solidarność państw i społeczeństw żyjących w dostatku i bezpieczeństwie z tymi uboższymi, rozwijającymi się, doświadczanymi przez wewnętrzne konflikty polityczne i powszechną korupcję. Również o solidarność pandemiczną, czyli wspomożenie akcji masowego wyszczepiania społeczeństw ubogich.
Ma to sens w świetle informacji o marnowaniu zapasów szczepionek w krajach zamożnych. Powody są różne, ale często są nimi złe zarządzanie i zła organizacja akcji szczepień, a zaraz potem – a dziś może już jest to powód numer jeden – zorganizowana kontrofensywa przeciwników szczepień. Są wśród nich katolicy, duchowni, a nawet biskupi. Jak to pogodzą w swych sumieniach ludzi wierzących w Ewangelię Miłości z apelem Franciszka, to ich sprawa, ale od strony społecznej to problem nas wszystkich.
Czytaj też: Kościół, Watykan, LGBT+. Co naprawdę myśli Franciszek?
Polski Kościół siał wątpliwości
U nas Kościół instytucjonalny też ociągał się z zajęciem jasnego stanowiska w sprawie szczepień, siał wątpliwości, rozbudzał oburzenie moralne, zasłaniał się nawet konkordatem i prawem do wolności religijnej. A ludzie, w tym wierni i księża, zapadali na chorobę covidową, zapełniali szpitale, paraliżując ich funkcjonowanie, cierpieli, umierali. Papieża katolicy muszą słuchać w sprawach wiary i moralności, a kwestia szczepienia wiąże się z nimi bardzo ściśle: właśnie jako przejaw chrześcijańskiej miłości bliźniego, fundament etyczny nauk Jezusa.
Czytaj też: John Lennon i LGBT. Tonący Kościół chwyta się brzytwy