Świat

TSUE: System odpowiedzialności sędziów w Polsce niezgodny z prawem UE

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z siedzibą w Luksemburgu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z siedzibą w Luksemburgu Alexandre Marchi / MAXPPP / Forum
Unijny trybunał uznał, że nie zapewniając niezależności Izby Dyscyplinarnej, Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z Traktatu UE.

– Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy Traktatu o Unii Europejskiej – mówił prof. Marek Safjan, ogłaszając wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej odnoszący się do skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce w sprawie działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

„Z uwagi na całościowy kontekst refom, którym niedawno został poddany polski wymiar sprawiedliwości, a w który wpisuje się ustanowienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, oraz z powodu całokształtu okoliczności towarzyszących utworzeniu tej nowej izby, izba ta nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności, a w szczególności nie jest chroniona przed bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej” – ogłosił unijny trybunał.

Zdaniem TSUE procedura powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym do Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od Krajowej Rady Sądownictwa, organu którego „struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości”. TSUE zwrócił także uwagę, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej dopuszcza kwalifikowanie treści orzeczeń sądowych wydawanych przez sędziów sądów powszechnych jako przewinienia dyscyplinarnego. „Taki system mógłby zatem być wykorzystywany do politycznej kontroli orzeczeń sądowych lub nacisków na sędziów w celu wpłynięcia na ich decyzje i zagraża niezawisłości tych sędziów” – uznał Trybunał.

TSUE uważa także, że Polska nie zagwarantowała, by sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych były rozstrzygane w rozsądnym terminie oraz nie zapewniła poszanowania prawa do obrony obwinionych sędziów, naruszając w ten sposób ich niezawisłość. Ponadto unijny trybunał stwierdził, że sędziowie krajowi są narażeni na postępowania dyscyplinarne, w przypadku gdy zdecydowali się zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem prejudycjalnym, a to zdaniem trybunału narusza ich uprawnienie oraz zakłóca system współpracy między sądami krajowymi a TSUE. „W przypadku, gdy Trybunał stwierdza uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego, na danym państwie członkowskim spoczywa obowiązek przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało” – podkreśla TSUE.

Wczorajsze wyroki TSUE i TK

Wczoraj TSUE zdecydował o zamrożeniu wszelkich decyzji Izby Dyscyplinarnej co do sędziów (w tym immunitetowych) oraz zawieszenia wszystkich kluczowych elementów „ustawy kagańcowej”. Unijny trybunał dał także Komisji Europejskiej jeden miesiąc na powiadomienie go, jak wdrażany jest ten nowy środek tymczasowy. Jeśli Komisja stwierdzi, że to zabezpieczenie nie jest respektowane przez Polskę, może zwrócić się do TSUE o nałożenie kary finansowej za każdy dzień niepodporządkowania się temu postanowieniu.

Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł o niekonstytucyjności środków tymczasowych TSUE. TK w składzie pięciu sędziów, których większość opowiedziała się za tym orzeczeniem (nie wiemy jednak, ilu ani którzy), uznał, że unijny trybunał przekroczył swoje kompetencje odnośnie do polskiego sądownictwa. Przypomnijmy: w kwietniu 2020 r. TSUE nakazał zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej SN, ale nałożone przez trybunał środki tymczasowe tracą ważność wraz z ostatecznym wyrokiem ws. systemu dyscyplinarnego sędziów, który zapadł dzisiaj.

Dziś miała odbyć się również rozprawa przed TK w sprawie zakresu zasady nadrzędności prawa Unii względem polskiej konstytucji. Ostatecznie została jednak odroczona do 3 sierpnia.

Czytaj też: Niewiarygodni i podejrzani. W co Morawiecki gra z UE?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną