Świat

Nastolatki, aborcja, podziały

Irene Montero Irene Montero Getty Images

Pytana, dlaczego akurat teraz, hiszpańska minister/ministra równouprawnienia, 31-letnia Irene Montero z partii Podemos, która pilotuje projekt zmian i wcześniej przeszła covid, odpowiedziała, że zawsze jest dobry albo zły czas, a zmiany są „bardziej niż niezbędne”. Chodzi o korektę prawa do aborcji, aby 16- i 17-latki mogły dokonywać zabiegu bez zgody rodziców, która teraz jest wymagana. Montero przywołuje klasyczną formułę o prawie kobiet do decydowania w kwestii prokreacji i zapowiada istotne rozszerzenie edukacji seksualnej, aby stanowiła „szczepionkę przeciw różnym formom przemocy wobec kobiety” oraz gwarancję dostępności nowej generacji środków antykoncepcyjnych.

Aż do 1985 r. w Hiszpanii obowiązywał całkowity zakaz aborcji, później dopuszczano ją, jeśli ciąża była wynikiem gwałtu, zagrażała życiu i zdrowiu lub płód był ciężko uszkodzony. Dopiero w 2010 r. rząd socjalistów przyjął obowiązującą do dziś ustawę (pozwalającą na przerwanie ciąży do 14. tygodnia i do 22., jeśli zagrażała życiu). I już rok później, wraz ze zwycięstwem prawicowej Partii Ludowej, natychmiast ją zakwestionowano. Prace nad odwracaniem prawa były burzliwe, towarzyszyły im liczne protesty, dymisja ministra sprawiedliwości, a przede wszystkim rozłam w szeregach prawicy.

Ostatecznie od zmian odstąpiono, wprowadzono jedynie korektę dotyczącą zabiegów nastolatek (że wymagana jest zgoda rodziców). Według ministerstwa zdrowia 9,5 tys. z 96 tys. dokonanych w ubiegłym roku aborcji dotyczyło 15–19-latek, a według Stowarzyszenia Autoryzowanych Klinik Aborcyjnych (ACAI) przynajmniej kolejnych 500 nie miało opiekunów, którzy mogliby wyrazić zgodę. To ten zapis ma być teraz uchylony przez koalicję Socjalistów z Podemos), ale nie ma ona większości w parlamencie.

Polityka 42.2020 (3283) z dnia 13.10.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama