Świat

Wybielanie sumień

Rozjaśnianie karnacji w Indiach ma znaczenie nie tylko estetyczne. Rozjaśnianie karnacji w Indiach ma znaczenie nie tylko estetyczne. materiały prasowe
Czy uprzedzenia znikną, jeśli zniknie krem? – padają zdroworozsądkowe głosy w tej debacie.

Wielka fala rozliczeń z rasizmem po śmierci George’a Floyda, Afroamerykanina zabitego przez białego policjanta, dotarła także na rynek kosmetyków, a zwłaszcza środków służących wybielaniu skóry. Koncern Unilever pod presją akcji protestacyjnych i petycji ogłosił, że zmienia nazwę swego najpopularniejszego wybielacza skóry Fair and Lovely, czyli Jasny i Piękny. A właściwie Jasna i Piękna, bo kremu, bardzo popularnego w całej Azji Południowej, używają przeważnie kobiety, głównie nastolatki, pod społeczną presją przekonań, że im jaśniejsza karnacja, tym większe życiowe szanse. W Indiach, gdzie rynek wybielaczy wart jest 320 mln dol., to przesłanie wspierają od lat gwiazdy Bollywood w tysiącach reklam. Teraz środek ma się nazywać Glow and Lovely, a koncern obiecał unikać wszelkich skojarzeń wartościujących kolor skóry. Trudno to odtrąbić jako zwycięstwo, orzekli protestujący, bo to stary problem w nowym opakowaniu. A na imię mu koloryzm, czyli dyskryminacja z powodu ciemnej karnacji. Ale czy te uprzedzenia znikną, jeśli zniknie krem? – padają zdroworozsądkowe głosy w tej debacie.

To akurat reakcja na decyzję innego giganta, Johnson and Johnson, który zdecydował się wycofać z rynku dwa takie specyfiki, podkreślając przy okazji, że nigdy nie oceniał ludzi po odcieniu, a zawsze pozostawał w służbie zdrowej skóry. Z kolei przez innych dyskutantów akurat ten krok został odebrany jako przejaw dyskryminacji: kto chce takiego kremu z dowolnego powodu używać, powinien mieć do tego prawo. L’Oréal czekał najdłużej, ale wreszcie ustąpił pod presją. Ogłosił, że usuwa z opakowań wszelkie określania typu biały, wybielający, jaśniejszy. I przy okazji przeprosił transpłciową modelkę Munroe Bergdorf, którą usunął trzy lata temu za protest przeciwko „przemocy rasowej białych”.

Polityka 30.2020 (3271) z dnia 21.07.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama