Agencja Bloomberga (jej właściciel też jest miliarderem), która codziennie aktualizuje ranking superbogaczy, wyliczyła, że po odbiciu giełdy nowojorskiej wartość majątku ośmiu najbogatszych Amerykanów jednego tylko 8 maja podskoczyła o 6,2 mld dol. (26 mld zł). Otwierający stawkę Jeff Bezos, właściciel sklepu internetowego Amazon i sporej części infrastruktury samego internetu zyskał między początkiem roku a 15 kwietnia równowartość rocznego PKB Hondurasu. Institute for Policy Studies, niezależny waszyngtoński think tank o lewicowych inklinacjach, w raporcie „Bonanza miliarderów” zwraca uwagę, że między 18 marca i 10 kwietnia pracę straciły 22 mln Amerykanów. W tym samym okresie majątki najbogatszych zwiększyły się o blisko 282 mld dol. (1,2 bln zł). Nie zanosi się, by zwycięzcy mieli dzielić się z pokonanymi, płacąc np. wyższe podatki, szereg zwolnień od nich przewiduje amerykańska tarcza antykryzysowa. Zwykli ludzie mogą więc co najwyżej liczyć na filantropię. Tu też trwa swoisty wyścig na dostarczanie sprzętu i nowe metody jego produkcji, choć nie zawsze z sukcesem. Elon Musk (m.in. samochody Tesla) obiecał szpitalom tysiąc respiratorów z chińskich nadwyżek, ale kupił nie ten typ. Z drugiej strony wirus filantropii zaraził rosyjskich oligarchów, dotąd na tym polu raczej nieaktywnych.
Superbogacze dostarczają też pewną porcję właściwego ich klasie optymizmu. Od lat przed pandemią ostrzegał Bill Gates, założyciel informatycznego Microsoftu i sponsor wielu globalnych inicjatyw medycznych, m.in. znacznej części budżetu Światowej Organizacji Zdrowia. Dziś Gates zakłada, że w ciągu półtora roku skutek przyniesie któraś z dziesiątek prób opracowania szczepionki na COVID-19. Zapowiada się kolejny niezły interes.