Nadal ponad 4,5 mld osób ze 110 krajów ma zalecenie pozostania w domach, choć prawie wszędzie wprowadzane są plany wielotygodniowego wychodzenia z kwarantanny. Według danych gromadzonych przez Johns Hopkins University (w poniedziałek, 11 maja) w 210 państwach i terytoriach grupa zarażonych koronawirusem przekroczyła 4,1 mln (w ciągu tygodnia przybyło 600 tys.), a liczba ofiar śmiertelnych – 285 tys., z czego 90 proc. przypada na Europę i USA. Ciągle najszybciej epidemia rozwija się w USA, gdzie zanotowano 1,35 mln przypadków i śmierć blisko 70 tys. osób. „To gorsze niż Pearl Harbor” – powiedział prezydent Donald Trump, opowiadając się za szybkim wznowieniem działalności gospodarczej. Dwanaście stanów, na własną rękę, podjęło już takie kroki, wbrew zaleceniom epidemiologów. W ciągu miesiąca liczba bezrobotnych wzrosła z 15,9 do 23,1 mln. Najtrudniejsza sytuacja epidemiologiczna jest w stanie Nowy Jork, gdzie zmarło 26 tys. osób. Gubernator Andrew Cuomo ostrzegł przed nowym schorzeniem związanym z koronawirusem, 73 przypadkami zachorowań wśród małych dzieci, przypominającymi zespół wstrząsu toksycznego. Podobne zanotowano we Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Na Europę przypada 7 z 10 najbardziej dotkniętych państw i 1,8 mln zdiagnozowanych przypadków. W dwóch liczba ofiar przekroczyła 30 tys. Najtrudniejsza sytuacja jest na Wyspach, gdzie wśród 225 tys. chorych zanotowano ponad 32 tys. przypadków śmiertelnych (w tym wiele w ośrodkach opieki). Według premiera Borisa Johnsona istotne łagodzenie kwarantanny trzeba będzie odsunąć przynajmniej na początek czerwca. We Włoszech – 225 tys. zachorowań i 30,8 tys. ofiar śmiertelnych – majowy weekend minął pod znakiem powrotu na świeże powietrze, zbyt masowego jak na ciągle obowiązujące zalecenia.