Ponad miliard ludzi dostało zalecenie, aby pozostać w domu i wychodzić tylko w niezbędnych przypadkach; w tej grupie znalazło się 100 mln Amerykanów, m.in. z Nowego Jorku i Kalifornii, gdzie dramatycznie wzrosła liczba przypadków i jest ponad 100 ofiar śmiertelnych, oraz dołączyły w sobotę, na jeden dzień próby, setki milionów mieszkańców Indii. Obostrzenia są wszędzie szybko zaostrzane, zwłaszcza tam, gdzie dotąd były stosunkowo łagodne, a zalecenia zastępowane są zakazami.
Potwierdzają się oficjalne doniesienia z Chin: w Hubei, pierwszym ognisku epidemii, według tamtejszych danych przez kilka dni nie zanotowano zachorowań. Od początku epidemii zanotowano ich na świecie ponad 350 tys. (dane z 23 marca). Epicentrum zarazy przeniosło się do Europy, a kolejne groźne tworzy się w USA: ponad 35 tys. zarażeń. Ciągle najbardziej dramatyczna sytuacja jest we Włoszech: ponad 59 tys. zachorowań; szybki przyrost zanotowała Hiszpania, 33 tys., i Niemcy – ponad 26 tys. Krytyczna sytuacja panuje w Iranie – ponad 23 tys. zarażonych, pogarsza się we Francji – ponad 17 tys.
Włochy przodują w Europie również w liczbie ofiar śmiertelnych – 5476 osób, dalej Hiszpania – 2206, Iran – 1812, Francja – 674, i Wielka Brytania – 289.