Świat

Wojna o Idlib

Turecko-grecka granica, tymczasowy obóz dla imigrantów niedaleko tureckiego Pazarkule. Turecko-grecka granica, tymczasowy obóz dla imigrantów niedaleko tureckiego Pazarkule. Umit Bektas/Reuters / Forum

Kryzys w północnosyryjskiej prowincji sięga już Grecji. A wkrótce może dotrzeć do Brukseli.

To jest wojna – w niedzielę turecki rząd pierwszy raz użył tego określenia wobec wydarzeń w północnej Syrii. Ankara, która właśnie rozpoczęła już czwartą w ciągu czterech lat operację w tym rejonie, próbuje powstrzymać upadek ostatnich punktów oporu przeciw syryjskim siłom rządowym w Idlibie. Obawia się, że mogłoby to doprowadzić do migracji na północ wielu spośród 2 mln uchodźców, którzy wciąż chronią się tam przed reżimem Baszara Asada. To właśnie jego ofensywa, w której tylko 27 lutego zginęło ponad 30 tureckich żołnierzy, wywołała tak ostrą reakcję Ankary. Przez weekend w tureckich nalotach śmierć poniosło nawet stu syryjskich żołnierzy. Obie strony zapowiadają eskalację.

Kluczową rolę w tej „wojnie” odgrywa Rosja. To jej porozumienie z Turcją w Soczi w 2018 r. stworzyło w Idlibie strefę bezpieczeństwa dla uchodźców. Moskwa w 2015 r. uratowała Asada przed upadkiem i wspiera go militarnie do dziś. Zagadką pozostaje, na ile idlibska ofensywa Damaszku była konsultowana z Rosjanami. Turcja wciąż zakłada przyjazne nastawienie Moskwy (kupiła niedawno rosyjski system antyrakietowy S-400). Ale część analityków uważa, że Asad nie zdecydowałby się na atak bez zgody Moskwy. Rosjan na froncie w Idlibie oficjalnie nie ma. Gdyby się pojawili, prawdopodobnie Turcja nie zaryzykowałaby kontrofensywy.

Ankara, która nie może osiągnąć swoich celów w Syrii – czyli obalić Asada – z powodu Rosji, zdaje się wyładowywać gniew polityczny na Unii Europejskiej. W sobotę prezydent Recep Tayyip Erdoğan zapowiedział „otwarcie bram” do Europy dla przebywających w Turcji uchodźców (niemal 4 mln). Kilka godzin później na turecko-greckiej granicy pojawiło się kilkanaście tysięcy chętnych do jej przekroczenia, głównie Syryjczyków.

Polityka 10.2020 (3251) z dnia 03.03.2020; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama