Świat

Scenariusze i zaułki

Po co Boris Johnson zawiesza parlament?

Po co Boris Johnson zawiesza parlament? Po co Boris Johnson zawiesza parlament? Henry Nicholls/Reuters / Forum

Brytyjski premier postanowił to zrobić na pięć kluczowych tygodni przed aktualną datą brexitu, 31 października. Posłowie spotykają się jeszcze na kilka dni w tym tygodniu, a potem wrócą przed samym dniem zero. Dlaczego Johnson to zrobił? Jedna z teorii brzmi: im więcej chaosu w Westminsterze, tym większe przerażenie w Brukseli, i tym większa szansa na lepszą umowę wyjściową. Marzenia ściętej głowy – odpowiada Bruksela.

Parlament ma kilka opcji – o ile z żadnej jeszcze nie skorzystał, bo ten numer POLITYKI zamknęliśmy przed powrotem posłów z wakacji. Może zobowiązać rząd do zupełnego wycofania się z brexitu (brak większości) lub zaakceptować porozumienie wyjściowe wynegocjowane przez premier May (jak wyżej). Przeciwnicy brexitu bez umowy mówią jeszcze o ustawie, która zobowiązałaby Johnsona do złożenia w Brukseli wniosku o kolejne przełożenie daty wyjścia. Ale po pierwsze, nie wiadomo, czy rząd wykona takie polecenie. Po drugie, to ślepy zaułek: na przełożenie musi zgodzić się Rada Europejska. Żeby plan odroczenia – taki do zaakceptowania przez Radę – się udał, parlament musiałby wymienić premiera. A to na dziś (poniedziałek) oznacza, że zbuntowani konserwatyści musieliby poprzeć rząd Jeremy’ego Corbyna – co jest mało prawdopodobne.

Ostatnia opcja to przyspieszone wybory. Ale na to również nie ma większości, bo zbuntowani konserwatyści boją się, że przy obecnej radykalizacji opinii publicznej nie wrócą już do parlamentu. Wszystkie te kalkulacje są jednak nic niewarte, jeśli Johnson po prostu uważa, że brexit bez umowy jest najlepszym rozwiązaniem dla jego kraju. Wtedy nic go nie powstrzyma.

Polityka 36.2019 (3226) z dnia 03.09.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Scenariusze i zaułki"
Reklama