Świat

Ukraina przeciwko Rosji w Hadze

Ukraina oskarża Rosję o finansowanie terroryzmu na jej terytorium i dyskryminację rasową Tatarów krymskich. Ukraina oskarża Rosję o finansowanie terroryzmu na jej terytorium i dyskryminację rasową Tatarów krymskich. United Nations Photo / Flickr CC by 2.0
Ukraina oskarża Rosję o finansowanie terroryzmu na jej terytorium i dyskryminację rasową Tatarów krymskich. Gruzja też kiedyś próbowała walczyć z Rosją w Hadze. Ale niewiele osiągnęła.

Przed Trybunałem Sprawiedliwości ONZ w Hadze zakończyła się kolejna runda przesłuchań w sprawie „Ukraina przeciwko Rosji”, oskarżonej o finansowanie terroryzmu na Ukrainie i dyskryminację rasową Tatarów krymskich. Kreml uważa, że pozew nie podlega międzynarodowej jurysdykcji, a opisane w nim problemy powinny być rozstrzygnięte w formie arbitrażu między Ukrainą i bojownikami w Donbasie. Twierdzi ponadto, że Ukraina unika pokojowych negocjacji i wykorzystuje Trybunał do wzmocnienia swojej politycznej pozycji.

Ukraina: Rosja naruszyła dwie konwencje

Pozew został złożony w styczniu 2017 r. Zdaniem strony ukraińskiej Rosja naruszyła dwie międzynarodowe konwencje: o zwalczaniu finansowania terroryzmu i w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej. W liczącym 17,5 tys. stron raporcie przedstawiono kilkaset przypadków naruszeń.

Jednym z koronnych argumentów jest zestrzelenie nad Donbasem przez jeden z pododdziałów 53. Rakietowej Brygady Przeciwlotniczej z Kurska samolotu malezyjskich linii lotniczych lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Przedstawiciele Rosji twierdzą, że nic o sprawcach tej tragedii nie wiadomo. Utrzymują, że w Donbasie nie ma terrorystów, tylko separatyści – obywatele Ukrainy walczący o demokrację. Tymczasem kilka dni temu opozycyjna „Nowaja Gazieta” przedstawiła kolejne dowody świadczące o udziale Rosji w wojnie, w tym dokumentację pobytu w strefie działań 170-osobowego personelu 53. Brygady.

Zarzutom o dyskryminacji mniejszości tatarskiej Rosja też się sprzeciwia. Uważa, że Tatarzy mogą kupować ziemię na półwyspie bez problemu. Za to władze Ukrainy skłaniają ich do działalności terrorystycznej.

Ukraina jak Gruzja?

Ukraina liczy na to, że Trybunał Sprawiedliwości przyjmie jej wnioski, a w konsekwencji zmusi Rosję do opuszczenia Krymu i Donbasu. Taki wyrok otworzyłby drogę innym postępowaniom w sprawach o rekompensaty.

Władze Ukrainy nie zgadzają się zarazem na arbitraż – zarówno z udziałem separatystów/terrorystów, jak i samej Rosji. Pamiętają bowiem o przypadku Gruzji, która po wojnie w 2008 r. także pozwała Rosję do Hagi i zgodziła się na włączenie jej do procedury. W rozmowach z Rosją nie osiągnęła właściwie nic, Trybunałowi dała zaś powód, żeby zamknąć sprawę. Do procesu nie doszło.

Rosja nie chce dopuścić do procesu

Rosja i tym razem chciałaby uniknąć procesu, stara się więc przewlec postępowanie. Główną linią obrony jest kwestionowanie prawnych podstaw ukraińskiego wniosku, obudowane argumentacją polityczną i propagandową. Kreml przyznaje się tylko do działań mających na celu obronę i ochronę Ukraińców pochodzenia rosyjskiego i, oczywiście, wartości demokratycznych zapisanych m.in. w Karcie ONZ.

„Oskarżenia ze strony Ukrainy nie są związane z żadną z konwencji. Wojny domowej rozpętanej przez Kijów w Donbasie nie reguluje Międzynarodowa konwencja o zwalczaniu finansowania terroryzmu, a twierdzenia o rzekomym nielegalnym powrocie Krymu do Rosji nie mogą być formułowane na podstawie Międzynarodowej konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej” – pisze rosyjskie MSZ w dokumencie przesłanym do Hagi.

Trybunał w Hadze nie spieszy się z werdyktem

W słowie końcowym przedstawicielka Ukrainy Olena Zerkal, wiceminister spraw zagranicznych, zaapelowała do Trybunału, by rozpatrzył wniosek: „Rosja nie może czuć się bezkarna, nie można dać jej przyzwolenia na atakowanie sąsiadów i sianie chaosu na świecie. My zaś nie możemy milczeć, gdy narusza międzynarodowe traktaty. Nie wolno nam poddawać się jej terrorowi”.

Trybunał w Hadze nie spieszy się z werdyktem, dał sobie czas do końca roku. Może też uznaje – jak wielu silnych tego świata – prymat polityki nad prawem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną