Świat

Gołębiomania

Gołąb pocztowy za miliony

Gołąb Armando Gołąb Armando Youtube

Chińscy milionerzy, którzy ulegli modzie na trzymanie gołębi, dyktują ceny ptaków.

Sino-popielaty Armando został najdroższym gołębiem pocztowym kupionym na aukcji internetowej. W marcu nabywca z Chin zapłacił za niego 1,25 mln euro, równowartość 5,3 mln zł. Cenę wywindowała renoma belgijskiego hodowcy, a Belgia to kolebka sportu gołębiarskiego. Wrażenie zrobiły wyniki osiągane przez Armando w lotach dalekodystansowych. Wracał do domu szybciej od pozostałych uczestników wyścigu, co ma być efektem kondycji, silnych skrzydeł i świetnej orientacji w terenie. Do rekordu potrzebny był jeszcze gołębiarz gotowy wyłożyć fortunę za pierzastego lotnika.

Ceny czempionów pokroju Armando dyktują ci chińscy milionerzy, którzy ulegli modzie na trzymanie gołębi. To nie tylko niewinne hobby, ale i zacięta rywalizacja o najlepsze ptaki, nakręcająca spiralę spekulacyjną. Najdroższego dotąd gołębia pocztowego sprzedano zeszłej jesieni w Pekinie za 2,78 mln euro (12 mln zł!). Chińczycy wznieśli zawody gołębiarskie na wyższy poziom, włączając w nie intensywny hazard, napędzany przez milionowe nagrody dla zwycięzców.

Pięcioletni Armando przechodzi na emeryturę. Prawdopodobnie nie będzie się ścigał, ponieważ starty wiążą się z szeregiem niebezpieczeństw: można się zgubić, paść ofiarą drapieżnika lub zderzyć się z linią energetyczną lub ścianą. Głównym zadaniem Armando będzie więc udział w hodowli i przekazanie genów kolejnym pokoleniom. Gołębie wyścigowe dystanse kilkuset kilometrów pokonują z przeciętną prędkością ok. 80 km/h, czyli w tempie nieosiągalnym dla tradycyjnej poczty.

Polityka 15.2019 (3206) z dnia 09.04.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Gołębiomania"
Reklama