Świat

Bez ostrzeżenia

Trzęsienie ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi

Wielki meczet Baiturrahman w Palu zniszczony przez trzęsienie ziemi. Wielki meczet Baiturrahman w Palu zniszczony przez trzęsienie ziemi. Muhammad Adimaja/Antara Foto/Reuters / Forum

Ofiar trzęsienia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (dawniej Celebes) mogło być mniej, gdyby zadziałał system ostrzegający przed nadejściem tsunami. Wstrząs z 28 września wywołał falę o wysokości 6 m, która tuż przed zachodem słońca wdarła się do dwóch portowych miast, Palu i Donggala. Na początku przeszukiwania zawalonych i zatopionych budynków znaleziono ponad 800 ciał, władze lokalne przewidują, że ofiar będzie wielokrotnie więcej. Ratownikom brakuje ciężkiego sprzętu i paliwa. Ocalonym wody i jedzenia, zaopatrzenie dostarczane jest m.in. z oddalonej o 1,5 tys. km Dżakarty.

Leżąca w pasie sejsmicznym Indonezja zmaga się z częstymi trzęsieniami ziemi i tsunami, na dodatek żyje w cieniu ponad setki aktywnych wulkanów. O ile nie ma sposobu, by przewidzieć wstrząsy czy wulkaniczne erupcje, o tyle można wychwycić podnoszący się poziom morza i zaalarmować będących przy brzegu. Do rozwoju systemu ostrzegawczego zdopingowało tsunami z 2004 r., które na Oceanie Indyjskim doprowadziło do śmierci 250 tys. osób, połowa z nich zginęła w Indonezji. Tym razem służby nie miały szans właściwie zareagować. Nowoczesny system czujników istnieje, ale jest niekompletny i pozostaje w fazie testów, nie ma pieniędzy, by go uruchomić. Nie działa żadna z 22 boi zacumowanych na pełnym morzu. Z braku informacji i nadal ułomnych modeli prognozujących rozchodzenie się fal, służby meteorologiczne prawdopodobnie zbyt wcześnie odwołały alarm dla położonego na końcu długiej zatoki Palu, gdzie nie zawyły syreny, a mieszkańcy zebrali się na plaży, czekając na otwarcie festiwalu muzycznego.

Polityka 40.2018 (3180) z dnia 02.10.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Bez ostrzeżenia"
Reklama