Świat

Wielka Brytania oskarża Rosję o próbę zabójstwa Skripala

Brytyjska prokuratura poinformowała w środę, że ma wystarczające dowody, by postawić zarzut usiłowania zabójstwa byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala.

wideo

Rosjanie podejrzani o otrucie SkripalaPolityka Rosjanie podejrzani o otrucie Skripala

To prowokacja – mówią przedstawiciele rosyjskich władz. Nie wiadomo, dlaczego i po co Londyn publikuje te fotografie i nazwiska, które nic nikomu nie mówią – dodała zdumiona rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa. Stanowisko Kremla jest jasne od samego początku – to nie Rosja stoi za zamachem na płk. Skripala i jego córkę Julię. Zdaje się mówić: od początku proponowaliśmy Londynowi współpracę w śledztwie, ale nie zostaliśmy do niego włączeni, nawet nie mogliśmy się spotkać z ofiarami, są od nas izolowane. Dotychczasowe sankcje ze strony Londynu, Europy i USA i nowe, zapowiadane przez Londyn, nie mają podstaw prawnych i faktycznych; ich powody są wyssane z palca, by szkodzić Rosji. Moskwa obawia się nowych sankcji – bolą najbardziej.

Rosja znowu zaprzecza

Moskwa ma jednak doświadczenie w udowadnianiu Londynowi, że myli się głęboko, oskarżając ją o stosowanie trucizn na jej terytorium. Do dzisiaj twierdzi, że z nie miała nic wspólnego z otruciem polonem w londyńskiej restauracji byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki. Podobnie jak dwaj oskarżeni przez Brytyjczyków o popełnienie zbrodni Rosjanie Andriej Ługawoj i Dmitryj Kowtun. Ich zdjęcia też publikowała brytyjska prasa. W Rosji uzyskali status bohaterów narodowych, a Andriej Ługawoj na patriotycznej fali został deputowanym do Dumy Państwowej. Rosja oczywiście odmówiła ich ekstradycji.

Podobnie postąpi, gdy zostaną zidentyfikowani sprawcy rozpylenia nowiczoka na klamce domu Skripalów w Salisbury, gdy świat pozna ich prawdziwe nazwiska. Jeśli pozna.

Internauci szukają sprawców

Podczas gdy rosyjskie władze powtarzają: to nie my, fotografie i nagrania z monitoringu lotniska, hotelu, ulic i stacji metra nic im nie mówią, rosyjski internet sam próbuje rozwiązać tę zagadkę. Ma już w takich sytuacjach doświadczenie. W końcu udało mu się zidentyfikować podróż na Ukrainę „Buka”, z którego Rosjanie zestrzelili samolot malezyjskich linii lotniczych.

Komentarze Rosjan są mocno zróżnicowane. Nie brak głosów, że to brytyjska mistyfikacja. Na niektórych zdjęciach z monitoringu nie ma daty, jest tylko godzina. Fotografie nie odpowiadają standardom obowiązującym przy wizowych kwestionariuszach. Jak to możliwe, że przy tak skrupulatnych procedurach wizowych i znanej dociekliwości brytyjskich służb ludzie z fałszywymi danymi mogą otrzymać wizę?

Czytaj także: Polska wydala czterech rosyjskich dyplomatów. Słuszny gest

Rosjanie mają powody do obaw

Skrupulatnej analizie materiału dowodowego, publikowanego przez rosyjskie gazety w internecie, towarzyszą polityczne prognozy i komentarze. Zwolennicy tezy o brytyjskiej mistyfikacji radzą Kremlowi zaostrzyć kurs wobec Londynu i Zachodu i nie przejmować się sankcjami. Większość jednak obawia się niekorzystnego dla Rosji rozwoju sytuacji, kolejnego spadku kursu rubla, nowych sankcji, a nawet zwycięskiej ofensywy Ukrainy w Donbasie.

Jeden z internautów skomentował materiał wideo z monitoringu: „Jak można do takiej roboty wysyłać ludzi, którzy mają wypisane na twarzy, że są agentami na służbie? Spotykam ich na każdej manifestacji w Moskwie, tak samo ubranych. Nie wybronimy się z tego”.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama