Nowy rozdział kryzysu pedofilskiego w Kościele rzymskokatolickim w USA. W stanie Pensylwania ogłoszono liczący ponad tysiąc stronic specjalny raport na temat nadużyć seksualnych w sześciu diecezjach katolickich tego stanu. Przedstawił go 14 sierpnia stanowy prokurator generalny w otoczeniu niektórych ofiar księży pedofilów. Zaznaczył, że część informacji musiała być zaczerniona z powodu ochrony danych osobowych niektórych duchownych. Stanowe władze kościelne kwestionują wybrane fragmenty ustaleń raportu i zapowiadają batalię sądową.
Efekt wielomiesięcznego śledztwa
To jednak, co już podano do wiadomości publicznej, zszokowało Amerykanów. Choć sprawa pedofilii w Kościele jest w Stanach badana od wielu lat, tak obszernego raportu na ten temat jeszcze nie było. Jest on owocem wielomiesięcznego śledztwa tzw. wielkiej ławy przysięgłych. W systemie prawa amerykańskiego stanowi ona niezależne od sądu ciało, które może prowadzić własne dochodzenie w danej sprawie, przesłuchiwać świadków, żądać dostępu do dokumentów, publikować swoje ustalenia i oceniać, czy mogą być one podstawą do wszczęcia procedur prawa karnego.
Sprawy przemilczano i tuszowano
Pensylwańska ława przysięgłych skorzystała z tych możliwości. Pracowała przez prawie dwa lata, zbadała dwa miliony dokumentów, wysłuchała licznych relacji ofiar i świadków. Na razie wiadomo, że przez długie lata, także w okresie pontyfikatu Jana Pawła II, ok. 300 księży diecezjalnych dopuściło się nadużyć seksualnych względem ok. tysiąca nieletnich. I że miejscowi biskupi nie reagowali tak, jak powinni, a nawet starali się nadużycia tuszować.
Czytaj także: Pedofilia położyła się głębokim cieniem na wizycie Franciszka w Chile
Arcybiskup pomagał oskarżonym o pedofilię
Jednym z nich jest obecny kard. Donald Wuerl, arcybiskup Waszyngtonu. Kiedy był ordynariuszem diecezji Pittsburga w Pensylwanii, miał według ustaleń raportu doprowadzić do pozasądowej umowy z jedną z ofiar, aby w zamian za 900 tys. dol. odszkodowania odstąpiła od wkroczenia na drogę karną. Z raportu wynika, że Wuerl pomagał finansowo księżom odsuniętym od posługi wskutek oskarżeń.
Watykan na razie nie komentuje
W dokumencie stwierdza się, że hierarcha miał sugerować, aby czyny pedofilskie księży otoczyć „kręgiem dyskrecji” (circle of secrecy). Wuerl zaprzecza, ale tonem pojednawczym. Watykan jak dotąd sprawy reportu nie skomentował. Wiele z przytoczonych w nim przypadków obejmuje przedawnienie. Tylko dwóch księży może być aktualnie skazanych. Należy się jednak spodziewać, że sprawa będzie miała ciąg dalszy, niekorzystny moralnie i wizerunkowo dla Kościoła nie tylko w Pensylwanii.