Świat

Indianin, Indigena, Campesino?

Boliwia: byle nie Indianin?

Tancerze z ludu Ajmara w strojach stylizowanych na inkaskie – podczas parady karnawałowej w boliwijskim Oruro. Tancerze z ludu Ajmara w strojach stylizowanych na inkaskie – podczas parady karnawałowej w boliwijskim Oruro. Gian Berto Vanni / Getty Images
Dla wielu rdzennych mieszkańców Ameryki Łacińskiej powielanie określenia, którym obdarował ich Krzysztof Kolumb, jest kontynuacją kolonializmu. Ale jeśli nie Indianin, to kto?
Josefa z ludu Ajmara (na fot. z mężem), gosposia w La Paz.Marzena Wystrach/Polityka Josefa z ludu Ajmara (na fot. z mężem), gosposia w La Paz.

W boliwijskiej wiosce Amarette nikt Indian o nic nie prosił ani im nie dziękował. Wszyscy żądali – na przełomie lat 20. i 30. XX w. Indianie byli tam traktowani jak niewolnicy. Pierwszy zbuntował się Francis. W tamtych czasach było to nie do pomyślenia, żeby jeden z nich postawił się Panu z miasta. Wybuchła afera, zaczęły się przepychanki, ale to Francis wygrał. Zabił Pana, pokroił go i wrzucił do gara. Jadła go cała wioska. Zemsta Panów nastąpiła szybko i Francis również stracił życie. Jednak Panowie na jakiś czas przestali przybywać do Amarette. Że to prawdziwa historia, przekonuje osobiście Herminio, wnuk Francisa.

Kiedyś rdzenni mieszkańcy tych terenów nie mieli prawa do ziemi, na której żyli od pokoleń. Mogli zbudować dom, uprawiać warzywa i hodować zwierzęta tylko za zgodą białych, bogatych potomków Hiszpanów z miast, zwanych Los Patrones. Musieli oddawać im to, czego sobie Panowie zażądali z ich upraw. Obowiązywał system mity, który opierał się na obowiązkowej, służalczej pracy – głównie w górnictwie i rolnictwie. Miała to zmienić reforma rolna w 1953 r., podczas której rdzenni mieszkańcy nabyli prawa własnościowe. Herminio jednak pamięta, że jeszcze 30 lat później Panowie nadal przyjeżdżali do ich wsi, a nazwę Indianin stosowali zamiennie z głupkiem, wieśniakiem lub brudasem.

Pomyłka Kolumba

„Nie było i nie ma Indian w Peru, nie licząc osób z Indii, które znalazły się w naszym kraju. To samo dotyczy oryginalnych społeczności od Alaski po Ziemię Ognistą. Nazwa Indianin bierze się z naiwnej wiary wielkiego żeglarza Krzysztofa Kolumba, który 12 października 1492 r., po 70 dniach podróży, dotarł na karaibską wyspę Guanahani. (…) i myśląc, że dotarł do Indii, nazwał mieszkańców Indianami” – pisze Sixto Alejandro Estrada Ochant z ministerstwa edukacji w Limie.

Polityka 32.2018 (3172) z dnia 07.08.2018; Świat; s. 51
Oryginalny tytuł tekstu: "Indianin, Indigena, Campesino?"
Reklama