Jak to możliwe, że tak mały, płaski i niepozorny kraj, jakim jest Holandia, oferuje swoim dorastającym mieszkańcom tak optymistyczne spojrzenie na świat?
Badania mówią same za siebie
Najszczęśliwsza młodzież Europy mieszka w Holandii – przynajmniej według badań. To właśnie tam 95 proc. nastolatków według raportu organizacji UNICEF wysoko oceniła swoją satysfakcję z życia – wynik okazał się najwyższy wśród 29 badanych krajów europejskich. W Polsce mniej niż 80 proc. dzieci zgodziło się z młodzieżą holenderską, co zapewnia nam przedostatnie, 28. miejsce w rankingu.
Bardzo szczegółowe w tej kwestii są badania Health Behaviour in School-aged Children (HBSC), przeprowadzane co 4 lata. Raport ten ocenia zadowolenie z życia młodych ludzi poprzez dane zbierane w czterech podstawowych kategoriach: kontekst społeczny, który analizuje relacje dzieci z rodzicami, rówieśnikami oraz nauczycielami; kontekst wskaźników zdrowotnych, oceniający zdrowie fizyczne oraz samopoczucie nastolatków; kontekst zachowań zdrowotnych, dotyczący aktywności fizycznej i diety; wreszcie kontekst zachowań ryzykownych, na które składają się palenie tytoniu, picie alkoholu, spożywanie innych środków psychoaktywnych, a także przemoc w szkole czy doświadczana w internecie.
Uczniowie holenderscy znaleźli się w granicach pierwszych pięciu najwyższych miejsc w takich kategoriach jak pomocne środowisko rówieśnicze czy spożywanie regularnych śniadań, a w pięciu najniższych w ramach pytań o nadwagę, odczuwanie presji w szkole oraz o inicjację seksualną przed 15. rokiem życia.
Czytaj także: Polacy nie są w Holandii mile widziani
Poinformowane dzieci to szczęśliwe dzieci
Szkoła, środowisko rówieśnicze oraz cały system edukacji to ważne czynniki wpływające na samopoczucie młodych ludzi. W Holandii szkolnictwo jest świetnie zorganizowane. Większość szkół utrzymywana jest w pełni lub częściowo z funduszy państwowych. Obowiązek szkolny zaczyna się już od piątego roku życia. Mimo to większość rodziców posyła swoje dzieci do szkoły rok wcześniej. Cztero- i pięciolatki nie zaczynają edukacji od nauki pisania i czytania. W pierwszych dwóch latach mają m.in. zajęcia z edukacji seksualnej – czego rezultatem jest najniższa statystycznie liczba nastoletnich ciąż w tym państwie. Praktyczna pomoc dzieciom nie kończy się jednak na nauczaniu w tym zakresie. – Mam w szkole zajęcia nazywane life skills [umiejętności życiowe]. Rozmawiamy o szczęściu, przemocy w szkole i o wszystkich ważnych, bieżących sprawach – mówi Hannah, 15-letnia uczennica szkoły w Hadze. Na pytanie o to, czy odnajduje satysfakcję w życiu, z przekonaniem odpowiada: tak.
Okazuje się także, że dzieci w Holandii bardzo lubią chodzić do szkoły i dobrze się w niej czują. W przeciwieństwie do polskich uczniów nie odczuwają presji związanej z nauką. W języku holenderskim nie ma wyrażenia, które dosłownie dałoby się przetłumaczyć na „dobry z ciebie chłopiec/dziewczynka” – od młodzieży nie oczekuje się zatem, aby dużo osiągała, tylko była szczęśliwa w tym, co robi. „Dzieci w Holandii mają generalnie dobre relacje w swoich kręgach społecznych” – komentuje w „Guardianie” dr Simone de Roos z holenderskiego Institute for Social Research (SCP).
Relacje rodzinne nie do przecenienia
Dobre relacje w rodzinie ułatwiają dorastającym nastolatkom się odnaleźć. Relacje w Holandii buduje się przede wszystkim na zaufaniu i szczerości. Dane podkreślają dobre kontakty dzieci z matkami i ojcami, którzy wychowują je w poczuciu odpowiedzialności, a nie w posłuszeństwie.
Zgadza się Euan, kolega Hanny z klasy Hanny: – Moi rodzice nie są surowi. Pozwalają mi robić wszystko, na co mam ochotę, dopóki moje oceny są satysfakcjonujące. Euan, podobnie jak wiele jego kolegów i koleżanek, do szkoły jeździ na rowerze, co – jak sam stwierdza – „stwarza możliwości do bycia niezależnym”.
Używki dozwolone, ale niepopularne
Holendrzy mają ponadto najmniejszy odsetek młodych palaczy, a częstotliwość spożywania alkoholu wśród młodzieży wciąż maleje. W Polsce z kolei aż 24 proc. 15-latków przyznało się do palenia tytoniu od 13. roku życia, a 15 proc. pali co najmniej raz w tygodniu. Co ciekawe, w Holandii liczba młodych palących marihuanę – narkotyk powszechnie dostępny w tym kraju – jest także mniejsza niż w Polsce.
Dane i analizy to jedno. Dla Euana szczęście jest bardzo proste. – Miewam oczywiście smutne chwile, jak każdy, ale mogę być pewien, że rodzina zawsze mnie we wszystkim wesprze. Generalnie oceniłbym swoją satysfakcję z życia na 10/10.
Czytaj także: Kanadyjczycy legalizują rekreacyjną marihuanę, a Europa boi się ją badać