To nie były wybory, lecz plebiscyt. Teatr jednego aktora. Za jaką Rosję oddali w nim głos obywatele Federacji Rosyjskiej? W polityce zagranicznej, najmocniej obecnej w przedplebiscytowej propagandzie, i w wypowiedziach Władimira Putina – poparli politykę konfrontacji z Zachodem, wojnę w Syrii i na Ukrainie. Symbolem tej polityki jest aneksja Krymu. Nie przypadkiem plebiscyt odbył się w czwartą rocznicę aneksji, finałem kampanii Putina była zaś wizyta na budowie mostu, który ma połączyć Rosję z Krymem, omijając Ukrainę.
Plebiscyt w cieniu śmierci
Plebiscyt odbywał się w cieniu sprawy pułkownika Skripala, byłego agenta służb specjalnych, otrutego w Wielkiej Brytanii, jak przypuszcza premier Theresa May, z rozkazu Moskwy. Rosyjska telewizja nie zostawiła na premier May suchej nitki, ale też nie zapomniała o dwóch tezach: zemsta zawsze dosięgnie zdrajcę, skandal z atakiem na byłego pułkownika był na rękę Londynowi lub Ukrainie.
Od tej historii bardzo łatwo można przejść do tej o wrogim Zachodzie, oblężonej Rosji i wspomnień o wielkim Związku Radzieckim, z którym wszyscy się liczyli. To był motyw putinowskiej propagandy ostatnich dni i godzin przed głosowaniem. Theresa May zmobilizowała niezdecydowanych, by stanęli w obronie Putina i Rosji.
Putin IV nie zrezygnuje z prowadzenia niekonwencjonalnych wojen przeciwko Zachodowi, dzięki nim istnieje i potrafi zmobilizować wyborców w Rosji. Doświadczenia z Krymu, Ukrainy, Syrii, Gruzji będą powtarzane, podobnie jak komputerowe ataki – konflikty przenoszą się do internetu. Putin uzyskał silny wyborczy mandat, nawet jeśli spojrzymy realnie, krytycznie, na alchemię wyborczą Rosji, na owo interesujące połączenie różnych technik z zakresu społecznej inżynierii. Rosjanie poparli jego politykę. To nie jest dla nas, Polski i Europy, dobra wiadomość.
Czytaj także: Na dworze Władimira Putina
Piętą achillesową Putina IV jest rosyjska gospodarka, której los nadal zależy od ceny ropy. Putin obiecał wyborcom, że Rosja będzie doganiała świat, i zrobi to szybko. Rosja dzisiaj broni się – trzeba powiedzieć: w miarę skutecznie – przed sankcjami Zachodu, ale potrzebuje czasu i nowych technologii. Ale jest to pole, na którym strategia Putina może się załamać.
Drugą piętą achillesową Putina jest oligarchia
Dzisiaj ma nad rosyjskimi oligarchami względną kontrolę. Pozwalają mu, by czuł się jak Stalin i żył jak Abramowicz, właściciel londyńskiego klubu Chelsea. Ale stopień niepewności tego obszaru jest bardzo wysoki.
Rezultaty konkurentów Putina w tym plebiscycie są mizerne, najwięcej głosów uzyskał przedstawiciel partii komunistycznej, zajął tradycyjne drugie miejsce, wskaźnik nostalgii za Związkiem Radzieckim. Skandalista Żyrynowski przyszedł w tej gonitwie trzeci, też tradycyjnie. Czwarte miejsce celebrytki Kseni Sobczak, córki sławnego ojca, pierwszego mera Petersburga, jest wyraźnym przeszacowaniem jej politycznej pozycji. Rosja ma nadal system jednopartyjny i Putina IV, który będzie nią kierował dłużej niż Stalin.