Świat

Europejski nakaz aresztowania dla lidera Katalonii

Testem siły katalońskich niepodległościowców mogą być wybory lokalne. Testem siły katalońskich niepodległościowców mogą być wybory lokalne. REUTERS/Yves Herman / Forum
Zarzuty, jakie stawia mu prokurator, są poważne. Jednak Belgowie mogą odmówić wydania prezydenta nieuznanej dotąd przez nikogo Republiki Katalonii.

Nie pogarszajmy sytuacji – apeluje były prezydent Finlandii, pokojowy noblista Martti Ahtisaari. Chodzi o kryzys kataloński. Finowi nie odpowiada linia przyjęta przez rząd w Madrycie wobec władz autonomii katalońskiej. Uważa ją za zbyt twardą, czyli zaostrzającą kryzys. Wie, co mówi, bo ma doświadczenie w takich sprawach. Był mediatorem w kilku kryzysach podobnego rodzaju, m.in. w Kosowie. Lepsza droga to jego zdaniem rozmowy polityków madryckich z politykami barcelońskimi o tym, jak znaleźć wyjście z obecnego impasu. Madryt takich rad i sugestii na razie nie słucha, radykalizują się też niektórzy działacze katalońskiego ruchu niepodległościowego.

Co dalej z niepodległą Katalonią?

Szef autonomii Carles Puigdemont apeluje z Brukseli, gdzie przebywa z czworgiem ministrów autonomicznego rządu. Zapowiada, że jest gotów stanąć przed hiszpańskimi sędziami, o ile będzie miał gwarancję uczciwego procesu. Na razie w jego ocenie Madryt upolitycznił wymiar sprawiedliwości, czyli procesy działaczy katalońskich mogą nie być uczciwe. Na Puigdemonta Madryt wystawił europejski nakaz aresztowania. Do Brukseli dotarł w sobotę, władze belgijskie zaczęły go rozpatrywać. Ale sprawa nie jest prosta i Belgia może odmówić wydania Puigdemonta Hiszpanii.

Zarzuty, jakie stawia mu hiszpański prokurator, są tak poważne – podżeganie do buntu i rozruchów, zaniedbanie obowiązków służbowych, malwersacja funduszy publicznych – że adwokat prezydenta nieuznanej dotąd przez nikogo Republiki Katalonii może się ubiegać o azyl polityczny dla swego klienta. To popsułoby stosunki nie tylko belgijsko-hiszpańskie, ale zatrułoby też klimat polityczny w unijnej Brukseli. W jakimś stopniu Puigdemontowi udało się umiędzynarodowić kryzys kataloński – wbrew polityce premiera Hiszpanii Rajoya i sprzyjającym mu wielu liderom europejskim. Z ich punktu widzenia kryzys może być rozgrywany przez zewnętrznych i wewnętrznych nieprzyjaciół UE.

Demokracja albo dyktat

Testem siły katalońskich niepodległościowców mogą być wybory lokalne zapowiedziane przez Madryt w ramach normalizacji sytuacji w Katalonii. Puigdemont wzywa do zjednoczenia partii niepodległościowych pod hasłem: demokracja lub dyktat.

Sam nie wyklucza, że zgłosi kandydaturę z Brukseli lub już w Barcelonie. Ale jak potoczą się dalsze wypadki, czy Madryt pozwoli kandydować liderom niepodległościowców (część jest aresztowana) i jaki będzie ostateczny wynik ich starcia ze zwolennikami unii z Hiszpanią, nie wie teraz chyba nikt. Wiadomo natomiast, że sprawa katalońska wzbudziła światowe zainteresowanie, wywołując kontrowersje, ale też sympatię.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama