Świat

Nobel oddolny

ICAN zwraca uwagę na fakt, że od dawna nie było aż tak wysokiego prawdopodobieństwa użycia broni jądrowej. ICAN zwraca uwagę na fakt, że od dawna nie było aż tak wysokiego prawdopodobieństwa użycia broni jądrowej. Denis Balibouse/Reuters / Forum

Komitet Noblowski dostrzegł wyjątkowe zagrożenia świata i dał pokojowego Nobla Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN).

Pokojową Nagrodę Nobla otrzyma w tym roku Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN), koalicja organizacji pozarządowych z ponad stu krajów, która domaga się zakazu broni jądrowej. Sposobem na rozbrojenie ma być globalny traktat, ale dotąd umowę podpisały tylko 53 państwa spośród blisko 200 członków ONZ. Nobel miałby zachęcać do dołączania do umowy, bo wśród obecnych stron traktatu nie ma m.in. żadnego z dziewięciu posiadaczy arsenału jądrowego, nie ma też członków NATO, w tym Polski. I nie bardzo się zanosi, by chciały dołączyć.

ICAN zwraca uwagę na skutki użycia broni, podkreśla norweski Komitet Noblowski, od dawna nie było też aż tak wysokiego prawdopodobieństwa bojowego użycia broni jądrowej: intensywnie zbroi się Korea Płn., Donald Trump chce zrewidować atomowe porozumienie z Iranem, a USA i Rosja modernizują swoje uzbrojenie. Nie brak jednak głosów, że działalność obywateli zaniepokojonych humanitarnymi konsekwencjami stosowania broni jądrowej jest, owszem, szlachetna, ale będzie przeciwskuteczna, ponieważ rozwodni działanie znacznie bardziej powszechnego układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Eksperci, wywodzący się głównie z państw posiadających broń jądrową lub z krajów z nimi sprzymierzonymi, wskazują na paradoks, że to klincz nuklearny i zamknięcie dostępu do klubu atomowego pomaga zachować globalny pokój.

Na świecie przechowuje się ok. 15 tys. bojowych ładunków jądrowych, 92 proc. w magazynach USA i Rosji, arsenał ten wystarczy, aby zgładzić całą ludzkość. Dlatego od ponad 70 lat nikt go w wojnie nie wykorzystał. Co więcej, równowaga w niszczycielskim potencjale sprawia, że nie toczą się bezpośrednie duże wojny między mocarstwami i tak pewnie będzie nadal.

Polityka 41.2017 (3131) z dnia 10.10.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama