„Arogancki” – tak trzy czwarte respondentów z 37 krajów określiło prezydenta Donalda Trumpa. Ponad 65 proc. uważa go za nietolerancyjnego i niebezpiecznego, 55 proc. za silnego przywódcę, a tylko co piąty widzi w nim obrońcę interesów zwykłych ludzi.
Wyniki sondażu przeprowadzonego przez amerykański instytut badawczy Pew Research Center są zaskakujące, tym bardziej że od amerykańskiego przywódcy odwracają się dotychczasowi sojusznicy w Europie.
Co więcej, w wielu krajach poparcie dla Trumpa jest nawet niższe niż to, które notował George Bush w 2004 r., tuż po inwazji na Irak. Barack Obama w ostatnim roku swego urzędowania cieszył się średnim zaufaniem na poziomie 64 proc.
Trumpowi ufa tylko co piąty badany, 74 proc. nie ufa mu wcale (albo ufa mu w niewielkim stopniu).
Badanie wskazuje również na spadek poparcia dla amerykańskich wartości – zaledwie 49 proc. badanych wyraziło pozytywne opinie na temat USA (w porównaniu z 64 proc. w 2015 i 2016 r.). Po raz pierwszy w historii sondażu większość Kanadyjczyków nie uważa już Stanów Zjednoczonych za pozytywną siłę w świecie. Co ciekawe, w Trumpie pokładają nadzieje... Izrael i Rosja. Tylko w tych dwu przypadkach opinia o USA poprawiła się w porównaniu z rokiem poprzednim. W pozostałych te oceny tylko się pogarszają. Najbardziej w Meksyku, gdzie sympatia do USA spadła o 36 punktów proc. (z 66 do 30 proc). To niespecjalnie dziwi, zważywszy na zapowiedzi o budowie muru wzdłuż granicy z tym krajem.
To właśnie kontrowersyjne decyzje mają wpływ na ogólną ocenę Trumpa. Źle oceniane jest np. odejście USA od porozumień handlowych i porozumienia klimatycznego.
Świat nie kocha Trumpa, ale kocha Merkel
Niskie noty amerykański prezydent zbiera również w Ameryce Łacińskiej oraz w Europie (np. w Meksyku ufa mu tylko 5 proc. badanych, w Hiszpanii 7 proc.).
Globalna ocena Trumpa też nie jest dla niego najlepsza. Większość respondentów uważa, że jest arogancki, nietolerancyjny i niebezpieczny. Niewielu widzi w nim dobrze wykwalifikowanego przywódcę, który dba o interes zwykłych ludzi.
Z badania wynika, że to Angela Merkel zastąpiła prezydenta USA w roli przywódcy świata, który pozytywnie wpływa na sprawy międzynarodowe. Ufa jej 42 proc. badanych (w Europie 60 proc.), nie ufa – 31 proc. Pod względem wiarygodności Trumpa pokonał nawet chiński przywódca Xi Jinping (28 proc. mu ufa, 53 proc. nie ufa) i Władimir Putin (odpowiednio 27 i 59 proc.). Przypomnijmy: w przypadku Trumpa te wskaźniki wynoszą 22 i 74 proc.
Najgorsze noty Trump zbiera w Niemczech. Aż 91 proc. badanych uważa, że jest arogancki, 81 proc. – że nietolerancyjny, a 76 proc. – że niebezpieczny. Zaledwie 13 proc. wierzy, że dba o zwykłych ludzi, a tylko 6 proc. – że posiada odpowiednie kwalifikacje, by być prezydentem. Niemcy nie popierają również USA jako państwa. Aż 62 proc. badanych pozostaje krytyczna (w Hiszpanii 60 proc., w Holandii 59 proc.).
Również w innych europejskich krajach prezydent USA nie ma najlepszych notowań. Na przykład na Wyspach arogancję wypomina mu 89 proc. badanych, nietolerancję 77 proc., a to, że jest niebezpieczny – 69 proc. To zaskakujący brak zaufania, zważywszy na bliskie relacje, jakie od dawna łączyły USA i Wielką Brytanię.
Europa wciąż popiera Amerykę
Biorąc pod uwagę cały kontynent, średnio połowa Europejczyków ma o USA pozytywną opinię. W Europie tylko cztery z 10 zbadanych państw pozytywnie oceniają USA jako państwo. Największe poparcie dla USA odnotowano w Polsce (73 proc.), na Węgrzech (63 proc.) oraz we Włoszech (61 proc.). Nad Wisłą objęcie przez Trumpa urzędu nie wpłynęło znacząco na opinie o Ameryce (spadły zaledwie o 1 punkt procentowy).
Co prawda o Stanach mamy dobre zdanie, ale tylko 23 proc. Polaków Trumpowi ufa. Popieramy za to politykę zamykania drzwi dla imigrantów z krajów muzułmańskich (ponad połowa Polaków). Jeszcze bardziej podoba się to na Węgrzech – 70 proc.
Poza Europą Stany są najbardziej lubiane w Wietnamie (84 proc.) i Izraelu (81 proc.).