Świat

Wędrujący środek Unii

Marek Sobczak / Polityka

Wśród wszystkich kwestii związanych z Brexitem jest również i ta: gdzie teraz będzie środek Unii? Środek geograficzny Europy trudno wyznaczyć, bo wszystko zależy od przyjętych kryteriów (co do niej należy, a co nie). Spory trwają od lat: my mamy naszą Suchowolę, ale pretendują także Litwa, Estonia, Czechy, Słowacja, Słowenia, Białoruś, a nawet Ukraina. Natomiast wyznaczaniem środka Wspólnoty zajmuje się skrupulatnie i naukowo francuski Narodowy Instytut Geografii (IGN). Ów środek w znamienny sposób wędrował po mapie. Pierwsza Wspólnota, 6 państw, jeszcze z niepołączonymi Niemcami, miała swoje centrum koło francuskiego Besançon, następnie (12 państw) przeniósł się on do Saint-Adré-le Coq w Owerni, a po reunifikacji – dalej na wschód, do St-Clement. Przy 15 członkach powędrował do Belgii, do Viroinval.

Nasza akcesja w 2004 r., wraz z 9 innymi państwami, przesunęła środek Unii do Niemiec – i tam już pozostał na trwałe. Również w sensie politycznym. Z Kleinmaischeid w Nadrenii-Palatynacie, po przyjęciu Rumunii i Bułgarii, trafił do Geinhausen w Hestii, a wraz z Chorwacją w UE przeniósł się do Westerngrund w północno-zachodniej Bawarii (40 km od Frankfurtu, siedziby Europejskiego Banku Centralnego). Tam uczczono go parkiem tematycznym z 28 flagami oraz pojemnikami z ziemią z wszystkich państw członkowskich. Stał się lokalną atrakcją turystyczną.

Teraz sympatyczna bawarska mieścina powoli żegna się ze swą rolą, na rzecz Gädheim, również w Bawarii, ale bardziej na wschód. Ta mała wiejska dziura jeszcze nie poczyniła żadnych przygotowań. Bo na jak długo przejmie pałeczkę?

Polityka 16.2017 (3107) z dnia 18.04.2017; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama