Świat

Oswajanie populistów

Kłopoty radykałów z Włoch, Grecji i Hiszpanii

Syriza, Aleksis Tsipras Syriza, Aleksis Tsipras Yves Herman/Reuters / Forum
Co się stało z radykalizmem Podemos, Syrizy i Ruchu 5 Gwiazd? Trzy partie protestu z południa Europy przekonywały wyborców, że możliwa jest inna polityka. Gdzie są teraz?
Podemos, Pablo Iglesias oraz Inigo ErrejonMira Galanova/Alamy Stock Photo/BEW Podemos, Pablo Iglesias oraz Inigo Errejon

Równo rok temu to była najczęściej publikowana fotografia w hiszpańskich mediach: kilkudziesięciu posłów powstałego zaledwie dwa lata wcześniej Podemos świętuje w parlamencie swoje zaprzysiężenie, są trzecią siłą polityczną kraju. W pierwszym rzędzie dwaj ojcowie tego sukcesu – Pablo Iglesias oraz Íńigo Errejón, starzy przyjaciele z prestiżowego wydziału politologii Uniwersytetu Complutense w Madrycie, którzy dedykowali sobie nawzajem prace doktorskie i przez lata, w kolejnych lewicowych organizacjach, zgodnie się uzupełniali (Iglesias brylując na wiecach, a Errejón cierpliwie budując struktury). Na wspomnianym zdjęciu ten pierwszy wyciąga do góry zaciśniętą pięść, a ten drugi palce ułożone w „V”, jak zwycięstwo.

Dziś po tej przyjaźni nie ma ani śladu. Iglesias i Errejón od miesięcy publicznie się krytykują, a skupione wokół nich frakcje ścierają się w mediach społecznościowych. W listopadzie obie strony próbowały swoich sił w wewnętrznych wyborach partii w Madrycie (nieznacznie górą byli „pabliści”), ale ostateczne starcie rozegra się w połowie lutego podczas drugiego w historii Podemos zjazdu generalnego, gdy członkowie ugrupowania będą wybierać nowe władze partii.

W rzeczywistości głosowanie nie będzie jednak dotyczyć personaliów, tylko podstawowego dylematu, przed którym stoją również populiści z Włoch i Grecji. Iglesias chce kształtować rzeczywistość przez protest, mówi o „posłach aktywistach” wychodzących na ulicę i przestrzega, że reprezentanci ugrupowania w instytucjach państwowych nie mogą zamienić się w polityków. Tymczasem Errejón przekonuje, że partia musi skorygować kurs, prezentować się jako bardziej otwarta na ludzi o innych poglądach i przede wszystkim zacząć się dogadywać przynajmniej z częścią establishmentu, który wcześniej tak bezpardonowo atakowała.

Polityka 4.2017 (3095) z dnia 24.01.2017; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Oswajanie populistów"
Reklama