Świat

Nigel Farage, człowiek, który doprowadził do Brexitu

Nigel Farage / Facebook
Cały sekret sukcesu partii Farage’a polega na prostocie przekazu: kraj schodzi na psy, a jedynym rozwiązaniem wszystkich problemów jest wystąpienie z Unii Europejskiej.
Nigel Farage/Facebook

Nigel Farage, lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, właśnie dopiął swego – Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z Unii, a David Cameron podał się do dymisji.

Obaj są politycznymi rywalami już od kilkunastu lat. Między nimi jest tylko dwa lata różnicy, choć premier (młodszy) z wyglądu mógłby być synem Nigela. To dlatego, że obecny premier codziennie biega, zdrowo się odżywia i uwielbia saunę, a Farage pali papierosa za papierosem, pije piwo przed południem, w młodości miał ciężki wypadek samochodowy, potem raka jąder, a w 2010 roku przeżył katastrofę awionetki, którą leciał podczas kampanii do Parlamentu Europejskiego.

To, że referendum w ogóle zorganizowano, to ogromna zasługa Farage’a, który już od kilkunastu lat przekonuje Brytyjczyków, że dla ich kraju możliwe (i najlepsze) jest rozwiązanie pośrednie – norweskie lub szwajcarskie, czyli układ, w którym Londyn korzysta z dostępu do jednolitego unijnego rynku i jednocześnie nie ponosi kosztów związanych z poszczególnymi unijnymi politykami (np. rolną), a przede wszystkim nie podlega brukselskiej biurokracji (po tym słowie Farage ostentacyjnie się krzywi). Norwegowie, którym tak bardzo zazdrości Farage, od lat narzekają jednak, że ze względu na ogrom wymiany handlowej z Unią de facto są jej członkami, z tą różnicą, że nie mają w niej nic do powiedzenia.

Prawdziwa orka

Farage wychowywał się w prowincjonalnej południowej Anglii, która do dziś jest bastionem eurosceptycyzmu. Jest synem maklera i odziedziczył po ojcu smykałkę do liczenia. Od 1982 roku pracował w różnych firmach maklerskich i zajmujących się obrotami na rynkach towarów, w tym na Londyńskiej Giełdzie Metali. Prowadził własną działalność maklerską od wczesnych lat 90. do 2002 roku.

Do 1992 r. należał do Partii Konserwatywnej, ale gdy premier John Major w imieniu Wielkiej Brytanii podpisał traktat z Maastricht, Farage doszedł do wniosku, że torysi „śmierdzą zdradą”, i założył UKIP. Po latach przyznał, że organizowanie partii z idiotami to prawdziwa orka.

Jeden z jego partyjnych kolegów Roger Helmet zrównał kiedyś małżeństwa gejowskie z kazirodztwem i poligamią. Inny przedstawiciel „frakcji idiotów” (określenie Farage’a) zaproponował wprowadzenie przymusu aborcji płodów z zespołem Downa.

Farage jednak stopniowo eliminował tę frakcję i choć nie potrafił przebić się do Izby Gmin, odnotowywał coraz lepsze wyniki w wyborach do europarlamentu, w którym zasiada nieprzerwanie od 1999 r. I choć trudno znaleźć Brytyjczyka, który interesowałby się europarlamentem, Farage’a od kilku lat znają wszyscy, bo szef UKIP zastosował metodę: „nieważne jak, byleby o mnie mówili”.

Do klasyki przeszła już jego tyrada przeciwko prezydentowi Rady Europejskiej Hermanowi van Rompuyowi: „Ma pan charyzmę mokrej ścierki i wygląd niskiego rangą urzędnika bankowego. Chcę zapytać, wszyscy chcemy zapytać – kim pan jest!?”.

Gdy po kilku podobnych wypowiedziach gospodarz sztandarowego programu w radiu BBC4 „Today” zapytał Farage’a, dlaczego jest taki chamski wobec politycznych oponentów, ten odpowiedział bez wahania: „Właśnie po to, aby wystąpić u pana w programie”. Metoda się sprawdziła – w wyborach do europarlamentu w 2009 r. UKIP zajęła już drugie miejsce, za konserwatystami, ale przed Partią Pracy i miała w Brukseli 13 posłów.

W 2014 roku UKIP-owi poszło jeszcze lepiej. W wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których kierowana przez niego Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa zwyciężyła zdobywając 26 mandatów, a on sam po raz kolejny odnowił mandat europosła. Został wówczas współprzewodniczącym grupy pod nazwą Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej.

Ordynacja wyborcza, faworyzująca dwie największe partie, nie pozwoliła Farage’owi na sukces w wyborach do Izby Gmin w maju 2015 roku. Po słabym wyniku UKIP Farage zrezygnował z przywództwa w partii, jednak zarząd ugrupowania odrzucił jego rezygnację. „Jest nam potrzebny” – mówili jego partyjni koledzy.

Co chwila temat

Cały sekret sukcesu partii Farage’a polega na prostocie przekazu, możliwej dzięki temu, że w imieniu UKIP wypowiada się w zasadzie tylko jej szef: kraj schodzi na psy, imigracja i małżeństwa gejowskie zrobią z nas wkrótce metroseksualnych kosmopolitów, a jedynym rozwiązaniem tych wszystkich problemów jest rychłe wystąpienie z Unii Europejskiej.

Farage dobiera tematy w zależności od chwili. Gdy pod koniec 2012 r. Cameron zapowiedział, że jego partia gotowa jest poprzeć wprowadzenie małżeństw homoseksualnych, następnego dnia okazało się, że sprzeciw wobec takich związków jest fundamentem programu UKIP. Farage zapowiedział, że chce z tej sprawy uczynić temat przewodni kampanii w 2015 r. Po dwóch tygodniach ponad 30 posłów Partii Konserwatywnej oświadczyło, że stoi po jego stronie.

W dużym stopniu właśnie dzięki Farage’owi eurosceptycyzm stał się modny na Wyspach. Już nie tylko jako temat narzekania przy piwie, ale jako poważna opcja polityczna. Szef UKIP w 2013 roku zapowiadał, że na tej fali w ciągu pięciu lat jego partia wywróci do góry nogami brytyjską scenę polityczną: „Albo zostaniemy potężną partią polityczną, albo połączymy się z innym wielkim ugrupowaniem” – zapowiadał w wywiadzie dla „Guardiana”.

Współpraca: Agata Szczerbiak

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną