Świat

Kuczynski bierze Peru

Pedro Pablo Kuczynski jest nowym prezydentem Peru. Pedro Pablo Kuczynski jest nowym prezydentem Peru. Cestrada / Wikipedia

Faworytka wyborów prezydenckich w Peru Keiko Fujimori, córka byłego dyktatora i prawicowa populistka, prawdopodobnie przegrała w II turze polityczny wyścig po władzę. Wygrał Pedro Pablo Kuczynski, zwany tu PPK, były minister w neoliberalnych rządach i sojusznik wielkich międzynarodowych korporacji, które eksploatują bogactwa naturalne kraju. Niedzielne głosowanie było plebiscytem: za czy przeciw demokracji parlamentarnej (którą zmasakrował ojciec kandydatki Alberto Fujimori, odsiadujący długoletni wyrok więzienia za polityczne zbrodnie i korupcję). Inne tematy, takie jak bieda i szokujące nierówności, nie miały w tych wyborach znaczenia. Może tylko jeden: Keiko przyciągała chwytliwymi hasłami „prawa i porządku”, czyli walki z drobną przestępczością, a ta jest zmorą peruwiańskich metropolii. Choć dzieci nie odpowiadają za czyny rodziców, w przypadku Keiko sprawa nie jest oczywista: już jako dorosła kobieta pełniła obowiązki pierwszej damy u boku ojca-dyktatora, a w jej politycznej ekipie znalazło się kilku byłych ministrów ojca. Przeciwnicy obawiali się, że po zwycięstwie Keiko ułaskawi tatę i że ich stosunki będą przypominały te między Putinem a Miedwiediewem; czyli że były dyktator będzie rządził zza pleców córki.

Kuczynski zawdzięcza zwycięstwo totalnej mobilizacji pod hasłem „wszyscy przeciwko fujimoryzmowi”. Nie wiadomo, czy z tego zwycięstwa płynie uniwersalna lekcja, ale w tym konkretnie kraju nieformalny sojusz neoliberałów i lewicy zdołał powstrzymać prawicowy populizm i być może ocalił ułomną demokrację parlamentarną przed autorytarną zmianą.

Polityka 24.2016 (3063) z dnia 07.06.2016; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama