Świat

Brama do rajów

Czego dowiedzieliśmy się z afery „Panama Papers”

Londyńskie City samo się opodatkowuje, samo się sądzi, samo rządzi i jest największym rajem podatkowym świata. Londyńskie City samo się opodatkowuje, samo się sądzi, samo rządzi i jest największym rajem podatkowym świata. Howard Kingsnorth / Getty Images
Kwity z Panamy obnażają działanie największego na świecie imperium finansowego, które wymknęło się już spod demokratycznej kontroli i traktuje Wielką Brytanię jak przybudówkę.
Połowa z 300 tys. firm założonych przez panamskich prawników ma swoje adresy na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Zacumowało tu 600 mld dolarów.Alan Copson/Getty Images Połowa z 300 tys. firm założonych przez panamskich prawników ma swoje adresy na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Zacumowało tu 600 mld dolarów.

Francuzi wychodzą z założenia, że to, co nieuregulowane w gospodarce, nie może się udać. Tylko państwo potrafi zorganizować rynek – to niemal francuska idea narodowa. Niemcy z kolei wynaleźli siebie na nowo, stawiając wszystkie siły na eksport i do minimum ograniczając własne potrzeby. A co z Wielką Brytanią, trzecią wielką gospodarką Europy, która w dodatku odnotowuje zdecydowanie najlepsze wskaźniki z tego grona? Na czym polega brytyjski model gospodarczy?

Brytyjscy politycy wskazują podniośle na liberalizm, wolny handel i poszanowanie dla odmienności jako fundamenty brytyjskiego sukcesu. Ale z 11,5 mln dokumentów wykradzionych z panamskiej kancelarii Mossack Fonseca i przeanalizowanych przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (w Polsce przez „Gazetę Wyborczą”) wyłania się nieco inny obraz brytyjskiego imperium – już nie lądowego, ale finansowego.

Brytyjczycy kontrolują dziś najpotężniejszą w historii sieć instytucji finansowych i rajów podatkowych, która z ideałami gospodarczego liberalizmu, wolnego handlu czy w ogóle kapitalizmu ma niewiele wspólnego.

Polityka 16.2016 (3055) z dnia 12.04.2016; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Brama do rajów"
Reklama