Świat

Poroszenko się nie podda!

Ukraina: prezydent okrojonego kraju

Prezydent Petro Poroszenko w myśliwcu Su-27 na lotnisku w Zaporożu Prezydent Petro Poroszenko w myśliwcu Su-27 na lotnisku w Zaporożu Ukrainian Presidential Press Service/Reuters / Forum
Prezydent Ukrainy, choć nie jest cudotwórcą, stał się dla wielu rodaków jedyną nadzieją w depresyjnej atmosferze po „zwycięstwie” w Donbasie.
Nowi funkcjonariusze w KijowieValentyn Ogirenko/Reuters/Forum Nowi funkcjonariusze w Kijowie

Jeśli Rosjanin chce dopiec Ukraińcowi, pyta go: – I po co wam to wszystko było? Mówiliście, że chcecie przegonić złodziei, że chcecie poradzić sobie z korupcją, a tu proszę bardzo: korupcja wyżej dachu, złodziejstwo, jak było, tak jest, a tylko niewinni ludzie na Donbasie giną… Ukrainiec w takiej sytuacji odpowiada zazwyczaj, że, owszem, giną, bo Rosja wysłała do Donbasu wojska, a korupcji i złodziejstwa nie udało się zwalczyć dlatego, że Rosja wspierała patologiczny system, który kształtował się na Ukrainie przez ostatnie ćwierć wieku. I nadal, jak kamień w przełyku, dusi to państwo, nie pozwalając mu się porządnie zreformować i ogarnąć. Ale coraz częściej, faktycznie, dopadają Ukraińców czarne myśli: po co nam to było?

Wybory samorządowe z poprzedniego weekendu nie mogły niczego zmienić. Już same obietnice wyborcze samorządowców brzmiały śmiesznie. Jedni obiecywali obniżenie opłat za prąd, gaz itd., inni – wprowadzenie armii zawodowej. Żadna z tych spraw, przypomnijmy, nie leży w gestii samorządów. Ukraińcy, pytani przed wyborami, na kogo będą głosować, wzruszali ramionami: – Żeby choć było na kogo…

Stare metody

Jak to w takich wypadkach bywa, w ruch poszło „mniejsze zło”. Znajomy lwowski artysta głosował na dotychczasowego mera Lwowa Andrija Sadowego. Sadowy, nie tak dawno wielka nadzieja ukraińskiej polityki, uznawany za reformatora i człowieka o czystych rękach, zalazł ostatnio młodym lwowianom za skórę przez swój oportunizm. We Lwowie odbywały się niedawno manifestacje przeciwko wycinaniu przez Cerkiew starego parku miejskiego celem postawienia pomnika metropolicie Szeptyckiemu. Sadowy wsparł w tym konflikcie Cerkiew, czym ściągnął na siebie gniew lwowian.

Polityka 44.2015 (3033) z dnia 27.10.2015; Świat; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Poroszenko się nie podda!"
Reklama