Podczas kręcenia reality show „Dropped”, dla francuskiego kanału TF1, w katastrofie dwóch helikopterów w odległej części Argentyny zginęło 10 osób. Obok pilotów i członków ekipy – trójka czołowych francuskich sportowców: najsłynniejsza żeglarka samotniczka Florence Arthaud, olimpijska mistrzyni w pływaniu Camille Maufat i medalista w boksie Alexis Vastine.
W „Zrzuconych” dwie konkurujące drużyny miały trafić w dzikie ostępy i przejść tam – pod okiem kamer – prawdziwą szkołę przetrwania. Ale nie doleciały. Takie programy ciągle oglądają się świetnie (oryginalna wersja w telewizji szwedzkiej przyciągała 30 proc. widowni), ale wymagają coraz większych wyzwań, często ocierających się o granicę rozsądku. Dwa lata temu podczas kręcenia podobnego programu, „Koh Lanta”, w Kambodży, też dla TF1 (oglądało go 7 mln widzów), zmarł na zawał serca jeden z uczestników, a lekarz ekipy, którego obciążano odpowiedzialnością, popełnił samobójstwo. Produkcji programu nie przerwano. Odcinek kosztuje ok. 700 tys. euro i daje trzy razy tyle pieniędzy z reklam. A poza garstką celebrytów reszta byłych sportowców musi dorabiać do emerytur.