Świat

Polska przegrała przed ETPC ws. tajnych więzień CIA. Wątpliwości pozostają

Sham Hardy / Flickr CC by 2.0
Roma locuta, causa finita. Rzym przemówił, sprawy koniec. Mimo zasady trzeba jednak wyrazić dwie wątpliwości. Najpierw polityczną, potem proceduralną.

Europejski Trybunał Praw Człowieka oddalił polski wniosek kwestionujący wyrok z lipca ub. roku, który wytykał Polsce opieszałość w śledztwie w sprawie tajnych więzień CIA. I przyznawał dwóm więźniom odszkodowanie w wysokości 230 tys. euro. Wyrok kończy postępowanie, a ponieważ polskie zastrzeżenia miały charakter proceduralny, a sąd ich nie podzielił – nie będzie w tej sprawie merytorycznego uzasadnienia decyzji.

Roma locuta, causa finita. Rzym przemówił, sprawy koniec. Mimo zasady trzeba jednak wyrazić dwie wątpliwości. Najpierw polityczną, potem proceduralną. Jest coś dziwnego w tym, że z ogromnej sprawy tortur grupy podejrzanych, która objęła przede wszystkim amerykańską Centralną Agencję Wywiadowczą oraz wydarzenia na trzech kontynentach – od Afganistanu przez Egipt po bazy na Kubie – skazane zostało akurat nasze państwo. Trudno mi uwierzyć w jakąś wielką rolę Polski w tej sprawie.

Proceduralna wątpliwość jest taka: ,broniąc się przed zarzutami, Polska stwierdziła w toku postępowania, że nie może przekazać sądowi wszystkich dokumentów własnego tajnego śledztwa, gdyż Trybunał w Strasburgu – inaczej niż Międzynarodowy Sąd Karny – nie ma odpowiedniej tajnej kancelarii. A nie jest to sprawa typowa, jak powiedzmy bezprawne wywłaszczenie działki gruntu czy skarga na przewlekłość postępowania sądowego w zwykłych sprawach kryminalnych.

Materia działania służb tajnych jest inna i trudno przynajmniej nie zastanowić się nad argumentem, że brak gwarancji tajności utrudnia obronę interesów państwa. Państwo – żeby się prawidłowo bronić – musi mieć wybór w pokazywaniu materiału dowodowego: pewne dokumenty i mechanizmy może pokazać, inne nie.

Być może, gdyby sędziowie się zapoznali z tym, co akta kryją, wyrok byłby inny. Ale tego się już nie dowiemy.   

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną