Według ONZ od ogłoszenia ponad dwa miesiące temu zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy zginęło około tysiąca osób, co ósma ofiara była kobietą. Natomiast z danych m.in. NATO i OBWE wynika, że wciąż do Donbasu napływają posiłki wojskowe z Rosji, ukraińskie ministerstwo obrony mówi, że na terytorium kontrolowanym przez separatystów stacjonuje 7,5 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosjanie temu zaprzeczają, twierdzą, że rosyjscy obywatele walczący na Ukrainie to jedynie ochotnicy, przede wszystkim emeryci i – to oficjalne zapewnienia Kremla – na pewno nie ma w Donbasie żadnego sprzętu, który wyjechałby z rosyjskich baz wojskowych.
Na co innego wskazują zdjęcia robione w okolicach Doniecka i Ługańska. Choć wozy pancerne, ciężarówki i czołgi pozbawione są numerów rozpoznawczych, eksperci bez trudu wychwytują pojazdy używane przez armię rosyjską, na czele z niesprzedawanym za granicę czołgiem T-72BM. W tej sytuacji brytyjska ambasada w Kijowie opublikowała w internecie prosty przewodnik identyfikacji T-72BM. Dyplomaci zadedykowali go gospodarzowi Kremla, by także Władimir Putin potrafił rozpoznać swoje zagubione czołgi.