Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Berlusconi musi pomagać

Gdyby Silvio Berlusconi był zwykłym obywatelem, za przestępstwo, które mu niedawno udowodniono (oszustwa podatkowe na wielką skalę), mógłby trafić do więzienia nawet na 10 lat. Ale czterokrotny premier Włoch nie jest zwykłym obywatelem, a w dodatku człowiekiem sędziwym. Decyzją sądu musi teraz przez rok raz w tygodniu pomagać podopiecznym katolickiego domu seniora pod Mediolanem. „Sąd kazał mi pomagać ludziom, ale ja przecież robię to przez całe życie” – podsumował Berlusconi.

W ostatnim tygodniu spotkały go gorsze rzeczy. Po 18 latach z Forza Italia! odszedł legendarny rzecznik Berlusconiego Paolo Bonaiuti. Za każdym razem, gdy go brakowało, wywiady premiera kończyły się skandalem. Za to odnalazł się stary sycylijski przyjaciel Marcello dell’Utri. Ten biznesmen współzakładał Forza Italia! i według włoskiej prasy był pośrednikiem między Berlusconim i mafią. Znalaziono go w Libanie i teraz czeka na ekstradycję do Rzymu. Berlusconi jednak nie przestaje się uśmiechać, choć niektórzy twierdzą, że inaczej już nie może, ze względu na operacje plastyczne. Nie może też startować w eurowyborach, bo ma dwuletni zakaz pełnienia funkcji publicznych, ale i tak będzie prowadził kampanię swojej partii. Poza tym zawarł układ z obecnym premierem Matteo Renzim w sprawie przełomowej reformy włoskiego parlamentu, co dla Włochów było – nie przymierzając – jak porozumienie Macierewicza z Millerem. Jak widać, ostatecznie została tylko jedna osoba, która może zakończyć karierę 77-letniego Berlusconiego – i mieszka w niebiesiech.

Polityka 17.2014 (2955) z dnia 21.04.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama