Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Pół roku z Litwą

Litwini przejmują prezydencję w Unii Europejskiej, 1 czerwca 2013 r., Wilno. Litwini przejmują prezydencję w Unii Europejskiej, 1 czerwca 2013 r., Wilno. PETRAS MALUKAS/AFP / EAST NEWS

Litwa przejęła od Irlandii prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Teraz to litewscy urzędnicy będą koordynować współpracę – po dołączeniu Chorwacji – 28 unijnych rządów. W drugiej połowie roku Unia musi przedyskutować kształt kilkuset aktów prawnych, wiele z nich jest potrzebnych do wdrożenia przyjętego dopiero co wieloletniego budżetu. Wspólnota jest też niezmiennie zajęta poszukiwaniem środków zaradczych na skutki kryzysu, ale Litwa będzie próbowała zwrócić jej uwagę również na bezpieczeństwo energetyczne i integrację wokół Morza Bałtyckiego. I nie miałaby nic przeciwko sukcesowi listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego, kiedy Ukraina może podpisać tzw. umowę stowarzyszeniową, a Armenia, Gruzja i Mołdawia, a nawet Azerbejdżan i Białoruś mogłyby znacząco poprawić swoje stosunki z Unią.

„Rozpoczyna się historyczne półrocze” – ekscytuje się prezydent Dalia Grybauskaitė i zapowiada, że Wilno stanęło przed bezprecedensową szansą promocji przymiotów narodu i sukcesów kraju. Jednak o ile obecna prezydencja ma wymiar prawdziwie symboliczny (za sterem stanęła pierwszy raz była republika radziecka), to trudno liczyć na jakieś specjalne zachwyty ze strony zjednoczonej Europy. Przykłady Polski z 2011 r., a po niej Danii, Cypru i Irlandii pokazały, że nawet świetnie przygotowana prezydencja sprowadza się raczej do spraw biurokratyczno-honorowych i nie ma wielkiej wagi politycznej, zwłaszcza jeśli przewodzi państwo niewielkie i – jak w litewskim przypadku – spoza strefy euro.

Mimo to Litwini chcą wykorzystać okazję. Daje ją organizowanie 1,5 tys. spotkań, w większości w Brukseli. Nad Niemnem odbędzie się około dwustu posiedzeń różnego szczebla, ma na nie przyjechać 30 tys. osób, głównie urzędników. Rząd w Wilnie szczyci się także, że przygotował najtańszą prezydencję w historii, skrojoną na miarę kryzysowych czasów. Wyda na nią zaledwie 62 mln euro.

Polityka 27.2013 (2914) z dnia 02.07.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną