Nowy dreszczowiec apokaliptyczny Dana Browna: 10 lat po „Kodzie Leonarda da Vinci” na rynki zachodnie weszła powieść „Piekło”. Z poematem Dante Alighieriego ma wspólny tylko tytuł, ale w promocyjnych wywiadach Brown podkreśla, że średniowieczny poeta miał walny udział w stworzeniu przerażającej chrześcijańskiej wizji piekła. Brown do niej nawiązuje, snując kolejną opowieść o symbolach (jednym z bohaterów jest „symbololog” dr Langdon znany już z „Kodu”), spiskach oraz nadciągającym końcu świata i rodzaju ludzkiego wywołanym przez nową globalną Czarną Śmierć, pandemię ogarniającą całą planetę. Wydawcy spodziewają się, że „Piekło” będzie największym hitem tego roku. Pierwsze recenzje raczej tego nie potwierdzają. Ale gusta krytyki literackiej rozmijają się dość często z gustami czytelników. Co dla krytyków jest nieudanym czytadłem do przejrzenia, dla fanów będzie tym, na co od dawna czekali: popmitologią o popdemonach.