Do Europy wróciły latyfundia. Jak twierdzi Transnational Institute, międzynarodowy think tank z siedzibą w Amsterdamie, system dotacji rolnych, który premiuje największe gospodarstwa, doprowadził w Unii Europejskiej do wielkiej koncentracji własności ziemi: 3 proc. największych unijnych gospodarstw kontroluje już połowę ziemi uprawnej w Unii. Na wschodzie kontynentu powstają prawdziwe latyfundia. Na Ukrainie dziesiątka największych firm rolniczych kontroluje aż 2,8 mln ha, czyli ok. 25 proc. całej ziemi uprawnej kraju. Transnational Institute taki stopień koncentracji ziemi nazywa wprost skandalem. Z takim samym kłopotem zmagają się także rolnicy w Afryce, Azji i Ameryce Płd. Rolnicza Europa nie jest wyjątkowa pod jeszcze jednym względem: oprócz zamożnych rolników, zwykłych spekulantów, funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, na Starym Kontynencie ziemię przejmują też firmy z Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Np. Chińczycy interesują się uprawą kukurydzy w Rumunii, a Arabowie z Bliskiego Wschodu inwestują w uprawę zbóż w Bułgarii.