Symbol francuskiego uroku i rodzącej się swobody obyczajowej ujmuje się od lat za prawami zwierząt. Otóż BB najpierw zwróciła się do prezydenta François Hollande’a o przeciwdziałanie zabijaniu fok, a kiedy nie dostała odpowiedzi – pochwaliła prezydenta Władimira Putina, podobno energiczniejszego w tej sprawie. Co do fok – sympatyzujemy z Brigitte Bardot. Ale w komunikacie prasowym obrażona gwiazda nazwała Francję samym cmentarzyskiem i nie wiadomo czemu uznała, że Rosjanie w opiece nad zwierzętami na pewno górują w Europie.
BB nie przebiła jednak Gérarda. Ten zmieniając obywatelstwo nie działa wyłącznie z płytkiej pożądliwości bogactwa. W liście odczytanym w pierwszym programie telewizji Depardieu chwali się, że Putin go lubi i przekonywał prezydenta Hollande’a, że Rosja pod Putinem jest „wielką demokracją”. Słowem wystawia Rosji niecodzienną laurkę. Wprawdzie rosyjski dziennikarz niezbyt prawomyślnego radia „Echo Moskwy” ocenia, że Depardieu – oczarowany rosyjską demokracją - daje dowód zdziecinnienia, ale jak wiadomo nikt opozycji nie słucha. W dodatku po sieci krążą filmiki, na których Gérard, zaproszony przez silnego człowieka Czeczenii, Kadyrowa woła z entuzjazmem: "Chwała Groznemu ! Chwała Czeczenii ! Czeczenia potężna!"
Nigdy dość chwalenia mądrości Rosji. Wśród zasługujących na podziw sentencji wymienić trzeba Lenina z jego pochwałą « użytecznych idiotów ». Tak dyktator nazywał intelektualistów zachodnich bezkrytycznie wspierających bolszewizm i oburzających się na krytykę ojczyzny światowego proletariatu. Zmieniły się epoki i rządy, ale leninowska mądrość pozostała.