To nie będzie pierwsza ambasadorka znająca się na modzie, ale z pewnością pierwsza, którą przed nominacją zagrała w filmie Meryl Streep. W kasowym hicie „Diabeł ubiera się u Prady” aktorka wcielała się w postać Anny Wintour, wieloletniej redaktorki naczelnej magazynu „Vogue”, którą Biały Dom chce teraz mianować szefową placówki w Paryżu lub Londynie, gdzie zresztą przyszła na świat. Wintour była jedną z największych sponsorek sztabu demokratów, dzięki płatnym bankietom dla celebrytów udało jej się zebrać ponad 500 tys. dol. na reelekcję Baracka Obamy.
Komentatorzy spodziewają się dyplomatycznej karuzeli, bo Biały Dom z reguły odwdzięcza się w ten sposób swoim największym darczyńcom: o stanowiska we wspomnianych krajach mają z dziennikarką rywalizować m.in. równie hojny bankier Marc Lasry i sprawujący pieczę nad finansami w sztabie wyborczym Matthew Barzun. Złośliwi żartują, że Wintour najbardziej nadawałaby się na ambasadorkę w Damaszku: w zeszłym roku kierowany przez nią magazyn „Vogue” opublikował cukierkowy reportaż o żonie Baszara Assada akurat w momencie, kiedy syryjski reżim zaczął masakrować opozycję.