Władze zachodniosyberyjskiego Nowego Uriengoja, na mocy ustawy o obszarach przygranicznych Rosji, zamknęły miasto dla przyjezdnych. Położony w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym stutysięczny Nowyj Uriengoj jest prężnym ośrodkiem wydobywczym, nazywanym gazową stolicą Rosji. Obecnie wszystkie drogi wjazdowe są kontrolowane przez funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, a pasażerowie pociągów i samolotów zatrzymywani w odległości 70 km od rogatek. Do miasta można dotrzeć jedynie na podstawie specjalnych przepustek Gazpromu lub zaproszeń od krewnych, jednak ich weryfikacja trwa cztery tygodnie. Według rosyjskich mediów, jednym z powodów takiej decyzji władz była narastająca fala pospolitych przestępstw dokonywanych przez napływowych. Do tego doszła rosnąca obawa przed atakami terrorystycznymi. Służby specjalne natrafiły na ślady organizacji Imarat Kaukaz, która werbuje w swoje szeregi młodych Jamalczyków, rdzennych mieszkańców regionu.