Świat

Gamal Mubarak. Z milionera faraon

Gamal nie wybrał kariery wojskowej, lecz kształcił się na biznesmena. Gamal nie wybrał kariery wojskowej, lecz kształcił się na biznesmena. Amr Abdallah Dalsh/Reuters / Forum
Syn prezydenta Egiptu kształcił się na biznesmena, nie na dyktatora. W 2011 r. przejmie po ojcu stery rządów.
47-letni Gamal Mubarak wciąż jeszcze twierdzi, że nie połknął bakcyla polityki.Amr Abdallah Dalsh/Reuters/Forum 47-letni Gamal Mubarak wciąż jeszcze twierdzi, że nie połknął bakcyla polityki.

Nawet kamienny sfinks w Gizie, który od 5 tys. lat obserwuje przekazywanie władzy z pokolenia na pokolenie, wie doskonale, że gdy we wrześniu 2011 r. Egipcjanie wybierać będą prezydenta, zwycięzcą może być tylko Gamal El-Deen Muhammad Hosni Sayed Mubarak. Wiedzą o tym również palacze nargili w tanich kairskich kafejkach, bywalcy barów w luksusowych hotelach nad Nilem, działacze rządzącej Partii Narodowo-Demokratycznej, dowódcy armii i policji, a nawet liderzy politycznej opozycji. A jeśli ktoś miał wątpliwości, przebieg wyborów parlamentarnych w listopadzie 2010 r. rozwiał je ostatecznie. Setki agitatorów opozycji znalazły się za kratkami, a wyniki głosowania były w każdym okręgu kontrolowane i zatwierdzane przez funkcjonariuszy MSW.

W Egipcie, gdzie od 30 lat panuje stan wyjątkowy, a prasa podlega ścisłej cenzurze, Internet pozostaje jedynym obszarem wolności. Wykorzystał to przede wszystkim Mohammed El-Baradei, były dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, przypuszczalnie jedyny człowiek, który zechce kontestować kandydaturę Gamala. Ale nawet popierający go zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego nie dają mu szans na zwycięstwo. Jeśli 83-letni i przypuszczalnie chory na raka Hosni Mubarak nie sięgnie po piątą z kolei kadencję, jego młodszy syn wstąpi do wąskiego grona polityków kształtujących oblicze Bliskiego Wschodu.

Piaskiem w oczy

Hosni Mubarak nigdy nie mianował wiceprezydenta. Przypuszczalnie zawsze myślał o władzy dynastycznej, mimo iż komentatorzy i znawcy sceny egipskiej twierdzili, że sukcesja taka nie jest możliwa w nowoczesnym państwie, do którego to miana pretenduje Egipt. Tezę taką zdawało się potwierdzać to, że Gamal nie wybrał kariery wojskowej, lecz kształcił się na biznesmena. Jako absolwent ekonomii kairskiego Uniwersytetu Amerykańskiego miał zbić fortunę – co powiodło się ponad wszelkie oczekiwania.

Polityka 01.2011 (2789) z dnia 07.01.2011; Ludzie roku 2011 - Świat; s. 78
Reklama