Świat

Kim Dzong Un. Gwiazda Poranna

Kim Dzong Un, przyszły „ukochany wódz” Korei Płn., nie ma – i mieć nie może – własnej wizji polityczej.” Kim Dzong Un, przyszły „ukochany wódz” Korei Płn., nie ma – i mieć nie może – własnej wizji polityczej.” AFP
Przejmie od ojca ster absolutnej władzy w KRLD.

Szwajcaria wydawała się miejscem najbardziej odpowiednim, aby kształcić tam przyszłego dyktatora Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (Korei Północnej). Nie wiadomo dokładnie, czego Kim Dzong Un nauczył się w Bernie, bo uczył się incognito i nawet koledzy ze szkolnej ławy nie wiedzieli, że mają zaszczyt studiować z człowiekiem, który w wieku 28 lat zostanie mianowany generałem, a w 2011 r. przejmie od ojca, „ukochanego przywódcy” Kim Dzong Ila, ster absolutnej władzy w Pjongjangu. Jak przystało na uporządkowaną komunistyczną monarchię, władza przechodzi tu z pokolenia na pokolenie. Kim Dzong Il przejął ją z rąk umierającego na wadę serca ojca Kim Ir Sena, a teraz, w wieku 68 lat, cierpiąc na tę samą chorobę, przekazuje czerwone berło dalej.

W kuluarach komitetu centralnego partii szeptano przed laty, że następcą będzie Kim Dzong Nam. Lecz starszy przyrodni brat obecnego kandydata popełnił niewybaczalny błąd i popadł w niełaskę: posługując się fałszywym paszportem, usiłował wjechać do Japonii, aby zwiedzić... Disneyland. Kim Dzong Un nie ma takich zachcianek. Szwajcarskie wychowanie zrobiło swoje.

Dosłowne tłumaczenie jego imienia i nazwiska to Gwiazda Poranna. Ale nikt w Korei i w krajach świata nie oczekuje, że Kim Dzong Un rozświetli ciemny nieboskłon nad głowami 22 mln wygłodzonych Koreańczyków. Chyba że smugami od rakiet. Nie zmieni na lepsze stosunków z Koreą Płd., nie zrezygnuje też z produkcji broni nuklearnej. W pierwszym okresie panowania pokieruje nim wujek Chang Sung Taek, dziś pierwszy zastępca schorowanego papy. Partia czuwa.

Polityka 01.2011 (2789) z dnia 07.01.2011; Ludzie roku 2011 - Świat; s. 85
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną